2017/03/28

Policjant popełnił samobójstwo przez dezubekizację? "Nie mógł zrozumieć tej kary"

PolicjaNO CÓŻ KAŻDY PRACOWAŁ UCZCIWIE WIĘC DLACZEGO MAJA BYĆ RÓŻNIE WYNAGRADZANI  ????                                                                                                                                                                                                                                                                                      Zaraz po podpisaniu przez prezydenta Dudę ustawy dezubekizacyjnej oficer policji popełnił samobójstwo. - Nie mógł się pogodzić, że został przez polskie państwo zaliczony do zbrodniarzy - mówi jego koleżanka.     Śmierć mł. inspektora Sławomira Wojciechowskiego jest od tygodni komentowana na Internetowym Forum Policjantów. Są przekonani, że Wojciechowski jest ofiarą dezubekizacji.
Według słów jednego z forumowiczów Wojciechowski z rosnącą bezsilnością obserwował, jak 16 grudnia posłowie PiS przeforsowali ustawę obniżającą emerytury i renty każdemu, kto chociaż dzień przepracował w strukturach zaliczanych do „organów bezpieczeństwa państwa totalitarnego”. Zaliczono do nich zarówno uczelnię MSW w Legionowie (gdzie w 1988 r. Wojciechowski zdobył stopień oficerski), jak i kurs dla nowo przyjętych funkcjonariuszy SB. Z akt policjanta w katalogach IPN wynika, że od 1987 do 1989 r. nie zdążył nawet podjąć regularnej służby w bezpiece, a gdy ta została zlikwidowana, bez kłopotów przeszedł weryfikację i zaczął pracę w policji. Zajmował się ściganiem przestępstw gospodarczych, a służbę zakończył na stanowisku zastępcy komendanta powiatowego w Gryficach. Na emeryturze był od 2007 r.
Samobójstwo popełnił 6 stycznia. – Nie mógł zrozumieć, czemu mu to robią, nie potrafił znieść, że jest karany, chociaż nigdy nie był za nic skazany. Był jednym z nas. Mówił, że dochowaliśmy zasad, a zostaliśmy oszukani – mówiła w poniedziałek w Sejmie koleżanka Wojciechowskiego Danuta Leszczyńska. Słowa padły podczas spotkania b. policjantów z posłami opozycji. Leszczyńska poprosiła o uczczenie pamięci kolegi minutą ciszy.

W Sejmie o ustawie dezubekizacyjnej

Spotkanie zorganizowali Michał Kamiński (Unia Europejskich Demokratów) oraz Kamila Gasiuk-Pihowicz i Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna). Spoza Sejmu przyszła też Katarzyna Piekarska (SLD). Politycy zaprosili byłych policjantów i funkcjonariuszy służb, których ma dotknąć dezubekizacja.
– Pamiętajcie, że byliśmy przeciw tej ustawie – podkreślała Gasiuk-Pihowicz, zapewniając, że opozycja będzie wspierać policjantów.
Emerytury i renty mają być obniżane od października. Nikt jeszcze nie dostał w tej sprawie oficjalnej decyzji z MSWiA. Resort może wysłać dokumenty tuż przed wprowadzeniem przepisów. Powód? Chodzi o to, by nie było czasu na skuteczne odwołanie się do sądu. Dezubekizacja ma dotknąć ok. 50 tys. osób z rodzinami. Ale już 8 tys. z nich, nie czekając na oficjalną decyzję, złożyło do ministerstwa wniosek o wyłączenie z ustawy. Dostają odpowiedzi, że „sprawa jest skomplikowana”.

PiS: Dezubekizacja to sukces

Podczas spotkania wystąpiło kilkoro b. funkcjonariuszy, którzy większość służby odbyli po roku 1990. Wśród nich Krystyna Jakubiak, policjantka CBŚ zasłużona w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej. Dezubekizacji podlega, bo w latach 70., czekając na etat w milicji, pięć miesięcy była zatrudniona jako maszynistka w SB. – Zapieprzałam 30 lat, ścigając najgorszych przestępców, a teraz odbiorą mi wypracowaną emeryturę – mówiła.
Policjanci przeczytali na koniec „Apel do posłów”: „Służyliśmy wolnej Polsce, a dziś jesteśmy traktowani jak przestępcy, mimo że kiedyś państwo uznało, że jesteśmy godni mu służyć” – napisali. Chcą, by posłowie „doprowadzili do zmiany niesprawiedliwej ustawy”.
PiS traktuje dezubekizację jak swój sukces i nie zamierza się wycofać. – Politycy, którzy powinni wam dziękować za służbę, zwrócili się przeciwko wam – mówił Michał Kamiński. Dziękował byłym policjantom, że „zachowują się odpowiedzialnie” i „nie ma w nich nienawiści do państwa”.                                                                                                                                                                                                                                                                                        I CO MAM SIĘ ROZPŁAKAĆ ??? A oni płaklali jak bili ludzi w stanie wojennym ??? Jak w zimie oblewali armatkami wodnymi , zamykali ludzi i torturowali  ???  Za to chcą dostawać większe emerytury niż inni ??? Z radochą znęcali sie nad rodakami a teraz biadolą i sie wieszają ??  Moze sumienie się odezwało ???  Ja sobie cenię życie ale ....  nie każdego !!!! Tego pana akurat mi nie szkoda , sorry ale jakos mi go nie żal , żal mi jego ofiar !!!!                                                                                                                                     gb

1 komentarz:

  1. Nie wszyscy przechodzili weryfikację, ci co przeszli 6 m-cy wcześniej do milicji nie przechodzili weryfikacji ponadto SB-cy zarabiali prawie 3 razy tyle co milicjanci. Błędem było w 1989 układanie się z SB-kami, należało ich wyrzucić na zbity pysk z zakazem pracy w instytucjach państwowych na wzór Niemiec i tego co zrobiono ze Stasi

    OdpowiedzUsuń