2017/03/31

Zgwałcił 11-miesięczne dziecko, które zmarło… W areszcie spotkała go kara, której nigdy nie zapomni


Gwałt to zbrodnia, która na całe życie pozostawia piętno na psychice człowieka. Jeśli tego okrutnego czynu dokonuje dodatkowo bliska osoba, a ofiarą są dzieci, nie ma wątpliwości, że sprawca zasługuje na najwyższą karę.
Gdy taka osoba trafia do więzienia, nie ma łatwo, ponieważ inni zbrodniarze nie tolerują gwałtu na dzieciach. O tym niepisanym wewnętrznym prawie mówi się od lat. Eksperci dodają, że nawet strażnicy przymykają na to oko. Tak było i tym razem.

Wydawało się, że Daryell Dickson Menezes Xavier prowadził szczęśliwe życie i miał wszystko.

Realizował się w swojej pasji i był członkiem szkoły walki Gracie Barra w Brazylii.                 

Nauczyciel Jiu-Jitsu ma purpurowy pas, czyli odpowiednik czarnego w innych sztukach walki.

25-latek był także szczęśliwie zakochany w Gabrieli Estrel, samotnej mamie.

Pewnego popołudnia dziewczyna zostawiła pod opieką chłopaka swojego 11-miesięcznego synka Miguela.

Gabriela poszła do domu rodziców. Niestety w zaledwie pół godziny od wyjścia, otrzymała telefon od Xaviera, że chłopczyk upadł.

Dziecko od razu zostało zabrane do szpitala, gdzie ojczym powiedział, że chłopiec wypadł mu z rąk.

Niestety gdy Miguel trafił do szpitala, był nieprzytomny. Zmarł dwa dni później. Pracowników medycznych zaniepokoiło zachowanie 25-latka, który co chwilę zmieniał drobne szczegóły związane z wypadkiem.

Ludzie wywierali presję na mężczyźnie, aby przyznał się do tego, co tak naprawdę wówczas się wydarzyło. Nie dawało to rezultatu…

Xavier nie uczestniczył w pogrzebie dziecka. Kiedy zorientował się, że szuka go policja, zaczął się ukrywać. Gdy w końcu udało się go złapać, 25-latek odmówił składania jakichkolwiek zeznań. Do opinii publicznej przedostała się także informacja o tym, że malutki Miguel miał poszerzony odbyt. Ludzie od razu oskarżyli go o gwałt i morderstwo.

Xavier trafił do tymczasowego aresztu. Bliscy małego Migueala nie mogli uwierzyć w to, co ich spotkało. Babcia powiedziała nawet, że zawsze podziwiała to, z jaką delikatnością i miłością 25-latek traktował jej wnuczka.

„Czuję się winna, że nie zdałam sobie sprawy z tego, że coś jest nie tak. Mieszkaliśmy ze sobą cztery miesiące i nie widziałam niczego podejrzanego. W dniu tej tragedii otrzymałam od niego dziwnego SMS-a, w którym pisał, że szatan wszedł do naszego mieszkania. Nie wiedziałam o co może mu chodzić… Domagam się sprawiedliwości i najwyższej akry.”                                                             

Xavier trafił do więzienia, w którym panuje wewnętrzne prawo.

Więzienia nie są prowadzone przez strażników, a przez członków gangu. Strażnicy nie wtrącają się w to, co ustalają więźniowie. Kiedy 25-latek trafił do jednego z najgorszych miejsc, wieść o tym, co zrobił, bardzo szybko rozprzestrzeniła się wśród innych więźniów, wywołując oburzenie.                                                                                          

Uznali, że sami wymierzą mu karę. W więzieniu nie toleruje się gwałtu na dzieciach, dlatego….

…Xavier został zgwałcony i brutalnie pobity przez 20 współwięźniów. Natychmiast przewieziono go do szpitala, aby zszyć mu odbyt. Niezależnie jednak od tego, co go spotkało, trafił w to samo miejsce.       

Mimo tego, że spotkało go coś brutalnego, ludność uważa, że dostał to, na co zasłużył. Podczas aresztowania i procesu, Xavier twierdził, że jest niewinny.

Został skazany na 22 lata i 8 miesięcy więzienia. Gabriela nie może pogodzić się tym, co ją spotkało i cały czas wstaje w nocy, aby nakarmić swojego ukochanego synka. Niestety nigdy tego nie zrobi…         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz