Według informacji portalu Independent.co.uk, rodzice Deryna przez cztery lata walczyli z rzadkim rodzajem białaczki, występującym raz na siedem miliardów przypadków. Chłopiec przeszedł wiele rund chemio- i radioterapii, ale prognozy nie były dobre. Diagnoza brzmiała jak wyrok - nastolatkowi miało zostać maksymalnie 10 lat życia. Podczas gdy specjaliści rozkładali ręce, matka postanowiła ulżyć cierpieniom syna wbrew prawu.
Beznadziejne cierpienie
Po czterech nieudanych operacjach przeszczepu szpiku, Deryna umieszczono w dziecięcym hospicjum, gdzie chłopiec powoli zaczął oswajać się z widmem nieuchronnej śmierci, na nawet planował własny pogrzeb. Przyznał, że chciał umrzeć wtedy głównie ze względu na niewyobrażalny ból spowodowany wielogodzinnym naświetlaniem i toksycznymi kroplówkami.
Callie jednak nie dała za wygraną.
Pomyślałam wtedy, co mam do stracenia? Nic. On i tak umiera. Efekty powaliły mnie na kolana. Nie spodziewałam się tego - stwierdziła matka chorego na białaczkę syna podczas wywiadu na stronie Independent.co.uk.
Medyczny cud
Dzielna kobieta po bezskutecznych prośbach o legalny środek przeciwbólowy na bazie marihuany, postanowiła spotkać się dealerem i kupić ją na czarnym rynku. Preparat był przygotowany w domowych warunkach przy wykorzystaniu szybkowara i z pomocą instrukcji znalezionych w internecie.
Po podaniu substancji choremu dziecku na skutki nie trzeba było długo czekać. Rodzice Deryna w ciągu pół godziny zauważyli, że syn stał się w końcu zrelaksowany, a lęk ustał jak za dotknięciem magicznej różdżki. Olej z konopii zaczął działać tak szybko i skutecznie, że chłopak w ciągu kilku dni odzyskał siły i chęć do życia. Teraz siedemnastoletni były już pacjent zakładu onkologii z Bristolu dochodzi do pełnego zdrowia, realizując marzenia o zostaniu szefem kuchni.
Eksperci badając ten przypadek nie kryją optymizmu połączonego jednak ze zdystansowaniem. Peter McCormick cytowany przez Independent.co.uk zaznacza, że historia Deryna jest "bardzo pokrzepiająca", jednak "potrzebne są dalsze ekspertyzy wyjaśniające to, co dokładnie się stało".
Natomiast inny naukowiec, Emma Smith pracująca w placówce Cancer Research UK chłodzi entuzjazm uzasadniając swoje obawy brakiem wystarczających dowodów na to, że cudowne uzdrowienie jest wynikiem działania jedynie medycznej marihuany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz