Rząd premier Beaty Szydło na pewnie nie zacznie wprowadzać Polski do strefy euro w tej kadencji, w następnej «kto wie?» – stwierdził w czwartek szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Kowalczyk był pytany w czwartek w Radiu Zet, czy Polska powinna wejść do strefy euro. – Uważam, że na tym etapie rozwoju gospodarczego nie – podkreślił.Dopytywany, na jakim etapie to zaangażowanie będzie uzasadnione odparł, że gdy będzie porównywalna siła nabywcza zarobków w Polsce i w strefie euro. Według Kowalczyka, gdy przeciętna pensja w Polsce będzie wynosiła około 10 tys. zł, dopiero wtedy można już zacząć myśleć o wejściu do euro strefy. Dopytywany, kiedy jego zdaniem to nastąpi, ocenił: siedem, osiem lat.– Gdybyśmy teraz weszli do strefy euro, to mamy dostęp do bardzo tanich kredytów, siła nabywcza nasza jest słabsza i mielibyśmy to, co w jest Grecji – stwierdził Kowalczyk. Pytany, czy może z całą pewnością powiedzieć, że rząd premier Beaty Szydło Polski do strefy euro nie zacznie wprowadzać, odparł: – W tej kadencji na pewno, bo nie sądzę, żebyśmy doszli potencjałem ekonomicznym, w następnej – kto wie, ale na pewno nie w tej – ocenił. Za to Ryszard Petru, lider Nowoczesnej stwierdził, że – mimo opinii Polaków – Polska powinna jak najszybciej wprowadzić euro. “Jeśli będziemy patrzeć na sondaże, to nic nie zmienimy” – stwierdził
Źródło: NewsWeb.pl http://newsweb.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz