2018/01/09

KARMA I REINKARNACJA
(CZĘŚĆ 1)
Karma, dharma i reinkarnacja są prawami kosmosu.
Karma oznacza dosłownie „czyn lub akt”, „przyczyna i skutek”. Krótko mówiąc karma jest prawem akcji i reakcji, które regulują świadomość.
Dharma – wzór religijnego zachowania, komunia z Bogiem, przestrzeganie niezbędnych wskazówek o doprowadzeniu do oświecenia przez osobistą realizację naszej tożsamości z Bogiem.
Reinkarnacja – możliwość odradzania się w innym ciele.
Czy ktoś wierzy w reinkarnację czy też nie, to dla kosmosu nie ma to najmniejszego znaczenia, ponieważ wszyscy jesteśmy objęci tym prawem. Nie mniej w obecnym życiu nie musimy sondować poprzednich wcieleń, wszystko jest tak ułożone i zabezpieczone, nawet przeżyte najmniejsze urazy w przeszłości (czy w poprzednim życiu), które są zakodowane w zakamarkach naszej pamięci w Muladhara czakrze tak, że cała karma pracuje jak w zegarku, a my w obecnym życiu jesteśmy sumą wszystkich naszych poprzednich wcieleń – takie spektrum, które obecnie żyje, ale jest zlepkiem wszystkich poprzednich wydarzeń.
Ci, co posiadają znajomość prawa kosmicznego są bardziej świadomi i z całą odpowiedzialnością powinni rozwijać kwitnącą karmę i oczyszczać ją z poprzednich wcieleń, stworzyć taką karmę, która będzie kluczem dla naszego prawidłowego rozwoju duchowego. Kto jeszcze ma problemy ze zrozumieniem karmy powinien zagłębić się w fizykę, dokładnie: badanie energii i materii przez Izaaka Newtona. W metafizyce karma jest prawem, które stanowi, że każdy psychiczny, emocjonalny i fizyczny akt, bez względu na jego siłę wychodzi od nas i przenika do innej substancji psychicznej i ponownie wraca. Pamięć Akaszy wiernie rejestruje nasze czakry podczas serii ziemskiego życia, w świecie astralnym i innych światach między pobytami na ziemi. Starożytni Jogini badali linie czasu, przyczyny i skutku którą podzielili na 3 kategorie.
Pisma hinduistyczne dzielą karmę na trzy rodzaje:

1. Sanchita karma – to suma całej naszej karmy, która jeszcze nie została rozwiązana.
2. Prarabdha karma – część karmy Sanchita, która jest gotowa do przerobienia w obecnym życiu.
3.
 Kriyamana karma - karma tworzona obecnie, w teraźniejszości, a owoce tych działań będą doświadczane w przyszłości.
Należy zrozumieć, że wcześniejszą negatywną karmę można w obecnym życiu zmienić na płynniejszą, łatwiejszą dzięki miłości, rozwinięciu prawdziwej natury czakry serca przez Dharmę i Sadhanę. To jest klucz kosmicznej mądrości. Tutaj pomoże religijne życie i pozytywnie tworzona karma, która złagodzi negatywna karmę z przeszłości. Karma działa nie tylko indywidualnie, ale również w szerszym kręgu – gronie, w którym bierze udział wiele dusz. Dotyczy to rodziny, wspólnoty, narodu, rasy wyznania, a nawet planetarnej karmy. Indywidualnie czy zbiorowo, ale należy pamiętać, aby dawać bezwarunkową miłość. W naszych grupach znajdują się także i te dusze, które działały złośliwie i nadal są pełne pomyłek i celują w nas swoimi negatywnymi aktami jak za starych czasów, niczego się nie uczą tworząc nową własną karmę. Wszystkie karmiczne akty wychodzące z każdej osoby są ze sobą ściśle powiązane, nic nie przepadnie, nic nie będzie zapomniane. Wielu ludzi wierzy w karmę, ale nie stosują się do niej w codziennym życiu, a nawet wówczas kiedy dochodzi do podjęcia decydujących kroków w czasie osobistego kryzysu, np.: akty wybaczenia. Wówczas najczęściej rozlega się płacz – dlaczego Bóg mi to zrobił? Czy ja na to zasłużyłem?
Chociaż Bóg jest tu Stwórcą i odgrywa decydującą rolę to jednak podtrzymuje w przypadku każdej jednej duszy karmiczne prawo. To nie Bóg daje nam ciężkie choroby, utrapienia .... sami je tworzymy poprzez nici karmiczne. Karma jest również naszym najlepszym nauczycielem duchowym. Mamy uczyć się wzrastać duchowo, jeśli rozwiążemy i rozpuścimy złą karmę stworzymy większe możliwości własnego rozwoju duchowego. Jeśli nie umiemy wyciągnąć wniosków z własnego postępowania ani się oprzeć złośliwym aktom mocujemy się z własnym psychicznym, emocjonalnym i fizycznym życiem. Tworzymy sami dla siebie rodzaj surowej karmy.

Odpowiedzialność rozwiązywania karmy jest jednym z najważniejszych powodów, która jest konieczna w szczerym poszukiwaniu sensu życia. Należy umieć utrzymać umysł w centrum uwagi, stać się świadomym własnych myśli, słów i czynów. Jeśli nasz umysł jest rozbity między siłami instynktownymi i przetrenowany własnym intelektem to będzie bardzo trudno rozwiązać karmę. Tylko wtedy, gdy umiemy mądrze zarządzać karmą nasz umysł może stać się gotowy na doświadczenia we własnej głębi nadświadomości.

Każda dusza ma absolutną wolną wolę, ale jej granicą jest karma. Nie można powiedzieć, że Bóg nam cokolwiek narzuca ... forma naszego życia wypływa od nas samych. Można rozwiązać ciężkie formy karmy przez modlitwy, pokuty, posty, błagać Najwyższego, aby nam ulżył, Jego wpływ może przesunąć nam karmę w czasie, aż będziemy lepiej przygotowani na jej rozwiązanie, lecz niestety musimy swój dług spłacić co do grosza ..... o tym naucza również Jezus ....
Jak się ma sprawa karmy i gwiazd, planet?
Planety i gwiazdy nie narzucają karmy tylko stwarzają odpowiednie warunki dla karmy. Mogą ją albo wzmocnić, albo ją łagodzą. W głębi naszego biologicznego ciała mieszka dusza – cząstka światła, każda jest wyrafinowana na swój sposób w zależności od własnej energii, która ukształtuje człowieka ciało i pola mentalne i emocjonalne. Dzięki duszy poczujemy własne fizyczne organy poprzez doświadczenia fizyczne, poczujemy swoje emocje i inne psychiczne odczucia. Dusza jest tym co nie kończy życia wraz z biologicznym ciałem. Dusza nadal okupuje ciało astralne, subtelne i jest kopią naszego ciała fizycznego. Ta subtelniejsza obudowa duszy jest zbudowana z wyższej energii i mieszka w wyższych wymiarach. W zależności jak daleko dusza jest rozwinięta taki wymiar będzie zajmować. Nasza dusza często w czasie snu odwiedza swój poziom, czasami objawia się to w snach. Świat astralny potrafi być również solidny i piękny tak, że często można pomylić go z niebem. Ale między astralem i jeszcze wyższymi wymiarami – dolne wymiary zajmują dusze, które podczas ziemskiego podróżowania były samolubne, a nawet sadystyczne. Ponieważ niektóre karmiczne nasiona mogą być rozwiązane tylko w świadomości Ziemi i duszy za pomocą ciała fizycznego toteż dusza radośnie wchodzi w ciało fizyczne.

Dusza w odpowiednim czasie montuje w ciele swój karmiczny wzór, w tym procesie kopią jest ciało astralne, które w swoim czasie rozpada się, a w jego miejsce zaczyna wzrastać nowe. Właśnie ten proces jest reinkarnacją. Miliony ludzi na Ziemi ma niezwykłą różnorodność wzorców życia. Istniejemy jako mężczyźni i kobiety, często zamiennie z jednego życia do drugiego, dlatego zdradzamy podwójne cechy: męskie i żeńskie. Przychodzimy do życia, do różnych ról, i jako księżniczki i jako żebracy. Rodzimy się w każdej rasie, żyjemy w wielu religiach, wyznaniach, filozofiach, dusza w ten sposób gromadzi wiedzę i swoje doświadczenia.
Hindusi wiedzą to dobrze, wiedzą także, że zmiana ciała jest niczym metamorfoza z gąsienicy w motyla. Wiedzą, że śmierć nie kończy naszego istnienia, ale daje nam możliwości do jeszcze większego rozwoju poprzez ponowne odrodzenie. Należy więc zrozumieć odpowiednio proces śmierci. W chwili śmierci można sterować duszą i wskazać jej , gdzie ma iść, jak dalej funkcjonować już w innym wymiarze, wskazać możliwość ponownego narodzenia. Ważne dla duszy jest, aby śmierć przyszła naturalnie, w swoim czasie. Samobójstwo nie przyśpiesza rozwiązania karmy, wręcz przeciwnie, dusza narodzi się natychmiast, ale w dużo gorszych warunkach od poprzednich, a oczyszczanie tego czynu zajmie jej kilka wcieleń, aby ponownie wrócić do tego samego punktu, w którym przerwała życie, znaczy do chwili samobójstwa. Trafia do tych samych karmicznych uwikłań i ponownie ma do rozwiązania te same problemy.
Są jeszcze dwa ważne procesy karmiczne
1. Sztuczne podtrzymywanie życia w całkowicie ubezwłasnowolnionym ciele fizycznym poprzez maszyny, narkotyki i dożylne odżywianie.
2. Eutanazja – tzw. miłosierne zabijanie. Tutaj proces umierania może pociągnąć za sobą długie cierpienie, ale może być i spokojne w zależności od karmy. Oba te procesy utrzymują duszę przy Ziemi albo uwiązują do najniższych poziomów astralnych, te dusze nie mają dostępu do wyższych wymiarów. Dlatego ważną lekcją dla personelu medycznego jest ratowanie cudzego życia za wszelką cenę. Ich celem powinno być uzdrawianie. Jeśli próby się nie powiodą, wówczas urządzenia podtrzymujące życie powinny być wyłączone. Wtedy człowiek umiera naturalnie i nie ma związanej karmy. Jednak w dzisiejszych czasach rodzina może prosić o kontynuację życia za pomocą maszyn przedłużając w nieskończoność procesy biologiczne.
Uśmiercanie człowieka za pomocą eutanazji zakłóca biologiczny czas śmierci, w rezultacie czas przyszłych narodzin będzie się drastycznie zmieniać.

Eutanazja, umyślne zniszczenie ciała fizycznego jest poważnym zakłóceniem karmy. Dotyczy to wszystkich przypadków, nie ma tu wytłumaczenia, że ktoś odczuwa długotrwały ból, cierpienie. Nawet najtrudniejsze doświadczenia życiowe mogą rozwiązać się w naturalny sposób. Umieranie może być bolesne, ale sama śmierć nie jest bolesna. Sprawcy eutanazji doświadczają podobnych sytuacji jeszcze w tym życiu albo w następnym.
Co zrobić z osobami w długotrwałej śpiączce?
Wspierać życie czy odłączyć od aparatury? Tutaj będą ważyć się dwie karmy: lekarza i pacjenta. Lekarz może mieć swój czyn zakwalifikowany jako dharma, ale nie koniecznie, w zależności od sytuacji.

Prawdziwe osiągnięcie życia to nie pieniądze, nie luksusowe meble, dom, nie seksualne przyjemności, jedzenie, wybujały intelekt, czy inna działalność gospodarcza, polityczna, są to naturalne dążenia, aby nasz cel na Ziemi doprowadził nas do Boga. Właśnie w tym wymiarze musimy osobiście uświadomić sobie naszą tożsamość z Bogiem. To nic innego jak doprowadzenie do stanu oświecenia, po wielu wcieleniach, kiedy mądrze kontynuujemy karmę i rozwiązujemy przeszłe problemy. Dusza jest już w pełni dojrzała, rozpoznaje Prawa Boskie i umie z nich w najwyższym stopniu skorzystać. Kiedy dotkniemy Absolutu dusza już nie potrzebuje ponownych narodzin, zostały rozwiązane wszystkie więzy karmiczne. Dusza została wyzwolona, wolna od cyklu narodzin i śmierci. Jednak dusza kontynuuje dalej swój rozwój w wewnętrznym świecie. Żyjąc poszukujemy Boga, czasami wydaje się nam, że jest zbyt daleko, nie widzi nas, nie słyszy ... ale to nieprawda, Bóg zawsze jest bliżej człowieka, niż bicie twojego serca. Jego umysł przenika całość naszych karmicznych doświadczeń i życia. Karma jest Prawem Bożego bytu, tak samo jak Dharma jest Prawem Bożego bytu w strukturze duchowej. Jeśli już zapoznałeś się z prawem karmy to teraz wiedz, że to tylko ty możesz być jej panem lub ofiarą, wszystko zależy od twojego działania, myśli, słowa, czy umiesz to wykorzystać mądrze?

Tutaj muszę jeszcze nadmienić: kiedy widzisz wszędzie i we wszystkich istotach Boga wtedy karma przeszłości mięknie. Odchodzenie karmy często może przejawić się realistycznie jako doświadczenie psychiczne albo jako sen. Jeszcze raz dotyka nas karmiczna burza kiedy na zawsze odchodzi od nas.

Wiara w karmę i reinkarnację wnosi w każdą istotę spokój i pewność siebie, ale to cecha dojrzałych dusz. Dusze ciągle niedojrzałe nie mają nadziei, nie szukają możliwości poprawy siebie, stwarzają sobie możliwość odradzania się w przyszłych żywotach produkując dużo nowej karmy. Nie umieją wyeliminować lęku, chociaż udają pogodnych i że wszystko jest w porządku.
cdn...

WIESŁAWA                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         
KARMA I SAMOBÓJSTWO 
(CZĘŚĆ 2)
Wszystko co w życiu robimy jest uzależnione od poprzedniej karmy, ale należy także wiedzieć, że karma obowiązuje nas do pewnego stopnia – inaczej nie byłoby wolnej woli. Karma wpływa mocno na nasze życie, ale to my mamy ją w rękach. Od nas zależy czy my będziemy nią zarządzać, czy ona będzie zarządzać nami. To jest wielka gra i nie czyńmy z siebie przedmiotu zabawy dla własnej karmy, weźmy osobiście karty do ręki i sami je rozdajmy. Wolna wola występuje nie tylko w religii chrześcijańskiej lecz również w buddyzmie uważa się, że w każdej sytuacji mamy wolną wolę bez względu na trudności. Ale trzeba też uważać, aby we wszystkich rzeczach nie grać tylko na 50%, to nie doprowadzi do żadnych rozwiązań. Tutaj kłania się wewnętrzna mądrość. Karma może nam dyktować nagłą śmierć lub śmierć z powodu choroby .... ale możemy to od siebie oddalić przez prośby, modlitwy, pokuty, należy też wiedzieć, że istnieje pewien limit tych oddaleń.
Nie można unikać śmierci w nieskończoność. Należy też wiedzieć, że jeden nasz fałszywy krok może nas pozbawić życia. Na tej drodze mamy wiele karmicznych możliwości. Napędem będą nasze myśli, słowa i czyny, toteż rozważaj je dobrze. Nieświadome umysły mają tendencję do pójścia na drogę własnych przyzwyczajeń, a to utrzymuje w kółko nie tylko nasze odradzanie się w ciele, ale wciąga nadal w te same błędne przyzwyczajenia, nie zamykające się kółko pożądań , ignorancji, niechęci, które są tylko truciznami dla naszego ciała i umysłu. Karma działa w bardzo złożony sposób i tylko człowiek oświecony może zrozumieć prawo karmy. Jedno jest pewne, skoro chcemy wyjść z tego zaklętego koła musimy siać dobre nasiona karmy. To jest podstawa zmiany całej przyszłej karmy. Na koniec każdego dnia dobrze jest zrobić własny rachunek sumienia i sprawdzić nasz codzienny bilans dobra i zła. Musimy również nauczyć się niszczyć w sobie ziarna, które kreują zupełnie nowe zdarzenia, w ogóle nam nie potrzebne, np. unicestwić myśli samobójcze.
Z reguły czynią to ludzie z natury nastawieni pesymistycznie do swojego życia. Wtedy możemy rozpatrywać jego karmiczny szablon, tam tkwi karmiczna siła przyzwyczajenia, która może być silna. To człowiek decyduje, w którą stronę popchnie akcję ... w prawo czy w lewo ? On zadecyduje czy uwolnić się od negatywnych paradygmatów czy dalej brnąć w ten sam nonsens. Każda osoba może mieć inne strony natury, inne aspekty swojej karmy, ale we wszystkich można znaleźć i pozytywne siły karmiczne, które wyzwolą nas z dotychczasowego negatywnego szablonu. W tym przypadku kiedy mówimy o samobójstwie, możemy w oka mgnieniu albo podjąć decyzję, albo w oka mgnieniu wymazać ją całkowicie z własnej matrycy. Tym samym uwalniamy się z własnego piekła. Co robić w przypadku osób z myślami samobójczymi? Jak ich od tego planu odwieść?
Nie możemy w pełni kontrolować myśli innych osób. Zawsze mają pewną izolację. W tym przypadku osoba poddaje się również negatywnym manipulacyjnym wpływom, ale możemy odegrać aktywną rolę, aby próbować zachęcić tę osobę do korzyści życia, wpuścić na wody poszukiwań i w ten sposób odcinać od samobójstwa. Jak wiemy karma działa w grupie, więc i ta nasza rola nie bywa tutaj bez powodu, też odgrywamy karmiczną rolę, toteż tutaj karma nie może być rozpatrywana jako prywatna sprawa. Jest to część zbiorowej karmy i jak również wiemy, często się to zdarza; w chwili dramatycznej potrafi nawet w ostatniej chwili nadejść pomoc i ocalić samobójcy życie.... i nie jest to przypadek!
Te dwie osoby są ze sobą w mocno związane karmicznie. Jeśli ktoś myśli, że jest ucieczka od życia, że wystarczy kilka pigułek, złoty strzał, kawałek sznurka .... i już otworzy sobie drzwi do nieba jest w wielkim błędzie. Nie można ot tak uwolnić się od karmicznych obowiązków, uciec i wszystko zostawić na głowie innych osób albo im chcieć dokuczyć. Osobiście nie mogę się do końca wypowiedzieć, czy samobójstwo jest grzechem, czy karmicznym przestępstwem wobec własnej duszy, ale wiem na pewno, że taki człowiek odbiera sens własnemu życiu i gubi po drodze ukryty wewnętrzny skarb, który znajduje się w każdym z nas. Po wielkich i pięknych akcjach życia tak to się jakoś dzieje, że czeka nas nagroda, ale człowiek nie chciał poczekać jeszcze jednego dnia, poszukać jeszcze dłużej rozwiązania, targa się na życie i wraca o wiele poziomów niżej zaczynając wszystko od nowa ... i przed czym uciekł?
Jeśli chcesz uciec od problemu, który cię gnębi w tym życiu to najlepszy sposób – wyjść mu naprzeciw i zmierzyć się z im. Często trzeba tę walkę powtórzyć ... ale warto! Aby wypłynąć na głębokie wody nie wolno się jej bać, bo zawsze zostaniesz na brzegu.

Ja wiem, często w życiu nachodzą nas złe myśli, te same nieznośne obawy, to samo poczucie bezsilności, ta sama depresja ... ale kiedy się z tym nie zmierzysz, będziesz tak kręcić swoje kółeczko jak koń uwiązany do kieratu. Jest to droga do nikąd, będziesz tkwić na tym samym lądzie, na tym samym brzegu. Będziesz zadawać te same pytania. W życiu tak bywa, że często trzeba powalczyć trochę dłużej, nie każda roślina bywa jednosezonowa, jak wiemy najtrwalsze są dęby, cedry .... z których można budować potężne łodzie i przepłynąć nawet zdradliwe prądy. Dlatego czym wcześniej zmierzysz się z problemem tym wcześniej znajdziesz własne uwolnienie.
Również człowiek, który żyje pod wpływem ciągłego stresu czyni, że jego życie jest bezużyteczne. Toruje sobie własne ścieżki zachowań, często ucieka w nałogi: alkohol, narkotyki, które przykrywają jedną ranę, ale otwierają dwie następne. Taki stan nigdy nie doprowadzi do prawdziwego spokoju. Inny jeszcze wzorzec ... uruchamiać w życiu ten sam problem. Niby chcemy o tym zapomnieć, wyzwolić się, ale bez przerwy o nim mówimy, tkwimy w jego objęciach. Im trudniej się uwolnić tym trudniej przejść do następnego etapu rozwoju naszej duszy.
I tutaj samobójstwo nie jest dobrym wyborem duszy, bo to tylko wzmocni reakcję, która utrzyma nas w toku. Każde złe działanie należy osłabić aby dusza urosła nieco w siłę, dać jej szansę do zebrania myśli i pokazać konstruktywne strony życia. Często nas życie rani tak okrutnie, że zareagujemy w bólu jak dzikie zwierzę. Wtedy najczęściej obrywa się tym co są najbliżej. Te osoby odpychają ciosy albo biorą cudzy ból na własne ramiona. Ten, który pozostaje wierny takiej zranionej duszy może liczyć na duże karmiczne ulgi. Podobnie kiedy nie dopuści do samobójstwa.

Tak jak kształtuje się pełny obraz tej karmicznej zależności, człowiek przechodzi bolesne trudności walcząc o duszę innej osoby, sam obrywa, miota się w bólu, ale to nie pozostaje bez zapłaty, dusza pomocnika rozwija skrzydła.

Wielu z was czytając ten temat powie, - i cóż z tego skoro mi wszystko doskwiera, przychodzą ekstremalne cierpienia, wszystko jest już nie do zniesienia, chcę już umrzeć. ... ale uwierzcie samobójstwo przedłuży tylko jego agonię i to na bardzo długi czas. Nasze życie bywa twarde jak granit i kruche jak pajęczyna, raz nas wzmocni, drugi raz całkiem osłabi, radujemy się albo targa nami rozpacz ... i wszystko jest nam potrzebne, chociaż wydaje się takie nieludzkie. Możemy jednak osłabić działanie bólu, najprostszym sposobem jest: nie wracać do bolesnych wspomnień, złych dni, zarzucić chęć zemsty, to wszystko co nam w życiu doskwierało oddalić jak najdalej od siebie, nie można ciągle rozpatrywać, jak to wszystko nam się sprzeciwiło 20 lat temu ... to przeszłość. Nie wracajmy do starej choroby, nie utrzymujmy w sobie starych ran, żali, izolujmy się od myśli samobójczych.
Choroby psychiczne i samobójstwo
Lekarze mówią, że zachwianie równowagi chemicznych substancji w mózgu może doprowadzić do samobójstwa. Ale należy również zrozumieć, skąd biorą się te choroby, też mają karmicze korzenie, podobnie jak ludzie niepełnosprawni fizycznie. Niepełnosprawna dusza ma swoje lekcje i w ten sposób usuwa karmiczne długi, bywa, że bierze też na siebie karmę swojej rodziny, nawet do siódmego pokolenia. Osoby niepełnosprawne umysłowo są na zupełnie innym poziomie duchowym niż ludzie ze zdrowym mózgiem. Ale wcale to nie znaczy, że musimy ich dyskredytować, nawet jak popełnią samobójstwo.

W kwestii samobójstwa bywa dużo nieporozumień, ateiści będą argumentować, że nie ma nic po śmierci, katolicy, że dusza idzie do piekła, buddyści, że się szybko odrodzi, ale w bardzo niskiej formie, nawet zwierzęcej.

W wielu przypadkach schizofrenia jest spowodowana przez uszkodzone filtry pamięci, które umożliwiają przeciekanie informacji w obecnym życiu z przeszłych wcieleń. Filtry pamięci mają na celu pomóc zablokować osobie dostęp do przeszłości, a nawet talentów używanych w przeszłych wcieleniach. Czasami nasze obecne wcielenie odfiltrowuje umiejętność nabytą we wcześniejszym życiu w celu lepszej realizacji obecnego. Prawie wszyscy, którzy są diagnozowani na schizofrenię mają „ciężką karmę”, której nie sposób rozwiązać w ciągu jednego życia. Tutaj karma działa na osobę dotkniętą chorobą i rodzinę.
Człowiek chory, z myślami samobójczymi traci kolory własnej aury, robią się ciemne, słabe, a nawet w chwilach szczytowych potrafią schować się do ciała, znaczy ta osoba jest już gotowa do opuszczenia tego świata. U ludzi, życie związane jest siedmioma ośrodkami świadomości, zwanymi czakrami. Ludzkie ciało otoczone jest aurą, które przypomina jajko w świetle. Światło ma siedem warstw, wszystkie w kolorze czakr. Kolory aury zmieniają się nieustannie, zależy od emocji, myśli, chociaż prawie zawsze jeden kolor potrafi być dominujący przez całe życie. Kiedy zbliża się śmierć, kiedy dusza wycofuje się z ciała, światło aury staje się matowe i bez życia.
Bywa, że dusze zaawansowane będą mieć zaznaczoną mocno czakrę korony. Naturalna śmierć poniesie duszę w inne poziomy, samobójcza zatrzyma w dolnych, tam gdzie duszę potrafią przechwycić „źli panowie karmy”. Ludzie nie zdają sobie nawet sprawy, że taki poziom istnieje. Z tego poziomu dusza samobójcza wróci do ponownego życia, ale może być zmuszona do życia w kłamstwie, wierząc, że to co robi jest dobre i sprawiedliwe. Jednak w tej karmie istnieją pewne luki i są sposoby wyrwania się z tej pułapki. Tutaj potrzebna jest interwencja innych ludzi, modlitwy i oczyszczenia tej duszy. Zdarza się, że dusza wpada w większą pułapkę, bo nikt o nią nie prosi. Wyrywanie duszy z rąk panów złej karmy też nie jest łatwe, zawsze zaatakuje tych, którzy chcą spłacić za nią karmiczny dług. Panowie złej karmy zawsze wtargną w życie tych osób i mogą ich długo nękać.
„Złe dusze”, tych co się już poddały, inkarnując się na Ziemię zawsze będą czymś wynagrodzeni, są administratorami tej ziemi, w ich rękach ważą się losy innych ludzi. Co najgorsze, są przekonane, że czynią dobrze. Jeszcze gorzej mają te manipulowane i upośledzone przez panów złej karmy, najczęściej bywają zaprogramowani jako oszuści i mordercy. Są w rękach świata astralnego pod złą kontrolą. Nie ma tam wglądu miłość, ani światło duchowe. Z tej strefy można się wyzwolić za pomocą Łaski Bożej, można pomóc tym duszom poprzez pozytywne myśli, miłość, modlitwę.

Dusze samobójcze są duszami utraconymi, ich karma jest zła i kapryśna. Jest to oczywiście wojna między dobrem i złem, to jest przeniesione na świat astralny, w te niskie wymiary, gdzie istnieje chaos i wielki ból ducha.

Na szczęście istnieją na świecie ludzie, którzy modlą się o te dusze bez względu na wystawienie siebie na ataki.
Wódka, narkotyki – służą do kontroli świata fizycznego, tutaj posądza się grupę Annunaków, którzy uchodzą także za złych panów karmy. To oni odgrywają jedną z ważniejszych ról w świecie astralnym. Przechwycone dusze są zmuszane do odradzania się, ale brak tam wolnej woli, zostają zaprogramowani, wdrąża się im fałszywe informacje na temat religii, duchowości, obyczajowości.
I tak prowadzą ludzi na manowce. Obecnie jest takich „nauczycieli” sporo, którzy wprowadzają ludzi w kłamstwo i pułapki. I jest naprawdę ciężko tych ludzi wyrwać z łap sił astralnych.

Osobiście rozważam, że wiele samobójstw jest sterowanych przez grupę astralną, poprzez uzależnienia i różne programy wdrążane w nasze życie. Obecnie mamy coraz więcej dusz astralnych, które mieszają się z normalnymi duszami ... często są w połowie drogi do swojego prawdziwego domu, ale nie ma im kto pomóc.


WIESŁAWA
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz