Sophia znalazła się na plakacie zachęcającym do aborcji
Choroba dziewczynki wiąże się z wieloma utrudnieniami… Dochodzi do spowolnienia wzrostu mózgu, trudności w oddychaniu, upośledzenia zdolności motorycznych oraz spadku umiejętności społecznych i językowych.
Mimo tego, ile w życiu przeszła, uważam, że jest najsilniejszą istotą, jaką znam. Jej dwójka rodzeństwa uważa tak samo i kocha ją bezwarunkowo.
Kiedy Sophia była dzieckiem, Natalie zauważyła, w jaki sposób ludzie na nich patrzą
Gdy skończyła dwa latka i widziałam, że ludzie ją obgadują, zdecydowałam, że będę ją przed tym chronić. Jednak po 7 latach miałam dosć i postanowiłam zawalczyć o nią i stawić sę prześladowaniom i postawić kres błędnym przekonaniom i nienawiści wobec niewinnych dzieci.
Od tego czasu Natalie stała się głosem dzieci niepełnosprawnych
Założyła stronę Advocates for Medically Fragile Kids NC. Organizacja działa po to, aby pomagać słabszym dzieciom i ich rodzicom. Obejmuje także niezbędny sprzęt dla dzieci niepełnosprawnych, których prywatne ubezpieczenie nie uiszcza.
W 2018 roku Natalie natknęła się na Twitterze na post, który tak ją przeraził, że postanowiła zgłosić konto użytkownika
Ta osoba ukradła zdjęcie Sophii i wykorzystała do promowania aborcji i decydowania się na prenatalne testy genetyczne, dzięki którym rodzic może podjąć decyzję właśnie o przerwaniu ciąży w momencie, gdy dowie się, że dziecko jest chore… Treść tego posta była zatrważająca:
To dobrze, że myślimy, że każde dziecko ma znaczenie, ale właśnie z tego powodu wiele z nich nie przechodzi amniopunkcji. To powinna być obowiązkowa próba i jeśli okaże się negatywna, a kobieta nie chce przerwać ciąży, wszystkimi rachunkami powinni być obciążeni tylko i wyłącznie rodzice takiego dziecka.Natalie wpadła w furię. Nie umiała ukryć emocji i nie chciała tego zbagatelizować
Właśnie otrzymałam e-mail z informacją, że Twitter nie uważa, że osoba wykorzystująca zdjęcie mojego dziecka, robi coś złego. Jestem oburzona, że ktoś uznał, że to coś normalnego!W sieci zawrzało i ludzie zdecydowali, że będą zgłaszać konto. Dopiero po tej akcji, Twitter zawiesił użytkownika
Nie może tak być, że ktoś w ten sposób podchodzi do chorych i słabszych – że nie powinni żyć. A do osoby, która boi się o swoje pieniądze, nie musisz się martwić, bo za leczenie mojej córki, płacę tylko ja. Razem z mężem tak byliśmy źli na całą tę sytuację, że zrobiliśmy sobie tatuaże, symbolizujące bicie serca naszej ukochanej córki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz