2018/07/29

Prawo na spacerze

Podczas spacerów z pupilem mogą spotkać nas różne, często zaskakujące sytuacje. Bywają to sytuacje zabawne i ciekawe. Czasami jednak robi się nieprzyjemnie lub niebezpiecznie. Właściciel nie zawsze jest wstanie przewidzieć zachowanie czworonoga, bez względu nawet na to, jak dobrze będzie on wyszkolony. Psi instynkt jest silniejszy od wychowania, dlatego to właściciel powinien zachować rozsądek i wyobraźnię.                                                                                                                                                                                                                               Posiadanie psa niesie za sobą wiele prawnych zobowiązań, o czym nadal wielu właścicieli zdaje się nie wiedzieć. Poza oczywistym dbaniem o  zwierzę, utrzymaniem  w dobrej kondycji zdrowotnej i odpowiednich warunkach bytowania, odpowiadamy także za zachowanie naszego pupila wobec otoczenia. Większości właścicieli psów znane są przedmioty takie jak obroża, smycz i kaganiec, co jednak wcale nie oznacza, że ich używają.
Równie mało popularna jest świadomość zakresu prawnej odpowiedzialności za zachowanie zwierzęcia. Czas najwyższy zapoznać się więc z obowiązkami nałożonymi  na właściciela psa i konsekwencjami związanymi z niewłaściwą opieką nad nim.
 W Polsce brakuje jednolitych przepisów jasno określających sposób, w jaki sposób pies powinien być wyprowadzany na spacer. Obowiązki i odpowiedzialność karna właściciela psa wynikają z niżej wymienionych aktów prawnych:
  • Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (art. 10, art. 10a ust.3)
  • Ustawa z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (art.56, art.85)
  • Ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (art.5, art. 10 ust.2)
  • Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie wykazu ras uznawanych za agresywne
  • Regulamin utrzymania czystości i porządku w gminach
  • Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (art. 51, art.77, art. 124, art. 166)
  • Kodeks karny (art. 156, art.157, art. 288)
  • Kodeks cywilny (art. 144,  art. 415, art. 431, art. 444, art. 445, art. 448)
Nawet najlepiej wyszkolony pies, jeśli poczuje sie zagrożony, może zaatakować.Źródło: fot. Tomasz Mońko, www.facebook.com/tomasz.monko
 Powszechnie znany jest obowiązek corocznego szczepienia psa przeciwko wściekliźnie. Większość ludzi wie również, że niedopełnienie tego obowiązku może wiązać się z koniecznością zapłacenia  mandatu lub nawet grzywny. W efekcie terminowe szczepienie jest przestrzegane przez zdecydowaną większość właścicieli psów. Co jednak z pozostałymi powinnościami?
Po zapoznaniu się z wyżej wymienionymi artykułami okazuje się, że większość właścicieli psów nagminnie łamie obowiązujące przepisy. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt już spuszczenie ze smyczy psa, który nie zawsze wraca na zawołanie (a nie oszukujmy się, mimo popularyzacji szkoleń, wielu właścicieli psów nadal ma ten problem) jest czynem zabronionym, gdyż w takiej sytuacji nie mamy nad nim kontroli. Niedozwolone jest także zwolnienie ze smyczy psa w lesie (poza czynnościami związanymi z polowaniem).
Jednak jak wspomniałam wyżej, żaden z tych artykułów nie precyzuje jak daleko ma być sprawowana kontrola nad zwierzęciem. Brakuje jednoznacznego nakazu utrzymywania psa na smyczy i/lub w kagańcu. W związku z tym precyzyjnych przepisów obowiązujących w naszym miejscu zamieszkania należy szukać w odpowiedniej uchwale Rady Miasta lub Gminy. 
Przykładowo, w Warszawie zgodnie z obowiązującą uchwałą, na teren publiczny psa możemy wyprowadzać wyłącznie na smyczy, a agresywnego ponadto w kagańcu.  Zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone wyłącznie w miejscach mało uczęszczanych i tylko po założeniu kagańca. Oczywiście warunkiem dodatkowym jest to, że właściciel musi być wstanie kontrolować swoje zwierzę.
Z dalszej treści tej uchwały dowiadujemy się, że właściciel ma obowiązek nie dopuszczać do zakłócania spokoju innym użytkownikom nieruchomości  przez utrzymywane przez siebie zwierzęta domowe. Nie zabrakło również informacji  o obowiązku sprzątania nieczystości pozostawianych przez zwierzęta. Podobne uchwały obowiązują w większości polskich miast i dotyczą wszystkich psów na danym terenie.
Kilka słów o konsekwencjach
Niestosowanie się do aktualnych przepisów może nieść za sobą nieprzyjemne następstwa.
Za pozostawienie odchodów naszego pupila na trawniku, chodniku itd., zgodnie z art. 145 Kodeksu Wykroczeń, grozi nam mandat w kwocie od 20 do 500zł. W szczególnym przypadku niestosowanie się do miejscowego regulaminu utrzymania czystości może skończyć się grzywną w kwocie do 5000 zł, zgodnie z art.10 Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Wielu właścicieli bardzo chętnie wyprowadza psy do lasu na „wybieganie się”. Niestety, ze względu na to, że pies stwarza potencjalne zagrożenie dla dziko żyjących zwierząt, puszczanie psa w lesie bez smyczy jest niedozwolone. Ustawa o lasach z dnia 28 września 1991r jasno określa, że pies, przebywający na terenie zalesionym, musi być trzymany na smyczy. W przypadku niedostosowania się do tego Kodeks Wykroczeń przewiduje karę grzywny lub nagany, zgodnie z art. 166.
Dodatkowo możemy spodziewać się konsekwencji określonych w Ustawie o ochronie zwierząt, w tym wypadku dziko żyjących. Obecnie pies wałęsający się po lesie ma być odłowiony i dostarczony do właściciela (na jego koszt) lub do schroniska, jeśli ustalenie właściciela nie będzie możliwe. Należy jednak pamiętać, że do niedawna myśliwy miał prawo odstrzelić biegającego wolno psa i mimo zmian przepisów takie sytuacje nadal się zdarzają.
Kolejną bardzo często spotykaną sytuacją jest nagminne zakłócanie przez psa spokoju innym mieszkańcom nieruchomości. Jeśli rzecz będzie działa się nocą, właściciela czeka odpowiedzialność z art. 51 Kodeksu Wykroczeń. Uciążliwe wycie za dnia może być przyczyną złego samopoczucia sąsiadów, co z kolei skutkować może roszczeniami z art. 144 Kodeksu Cywilnego.
Jeśli pies dokona zniszczeń  w czyimś mieniu, to jego właściciel jest zobligowany do poniesienia   konsekwencji tego czynu. Zastosowanie ma tutaj art. 431 Kodeksu Cywilnego. Przepis ten informuje o odpowiedzialności każdego, kto chowa zwierzę, za szkody przez nie wyrządzone. Jeśli więc dojdzie do uszkodzenia czyjegoś mienia (np. dewastacja mieszkania, podarcie ubrania) to właściciel ponosi konsekwencje za niedopilnowanie zwierzęcia, zgodnie z wymienionym wyżej art.431 Kodeksu Cywilnego. Jest zobowiązany do pokrycia szkody wyrządzonej przez zwierzę. Dodatkowo mogą tu mieć zastosowanie dwa artykuły z Kodeksu Wykroczeń, a nawet z Kodeksu Karnego . Artykuł 124 Kodeksu Wykroczeń będzie dotyczył zniszczeń, których wartość nie przekroczyła kwoty 250zł. W przypadku, gdy wyrządzono szkodę na kwotę powyżej 250zł, właściciel może być pociągnięty do odpowiedzialności z art. 288 Kodeksu Karnego. Wtedy oprócz obowiązku naprawy szkody i grzywny, właścicielowi psa może grozić nawet kara pozbawienia wolności.
Wbrew temu, co sądzą niektórzy własciciele psów, spuszczanie psa ze smyczy w parku nie zawsze jest zgodne z prawem.Źródło: Shutterstock
Znacznie poważniejsze konsekwencje wiążą się z sytuacją pogryzienia człowieka przez psa. W takim wypadku, w zależności od rozmiarów uszkodzenia ciała, zastosowanie będzie miał art. 156 lub 157 Kodeksu Karnego.
W zależności , czy mamy do czynienia z ciężkim uszkodzeniem ciała (art. 156) czy „tylko” ze spowodowaniem rozstroju zdrowia na okres nie dłuższy niż 7 dni, grozi nam kara od kilku miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności. W tych przypadkach nie będzie również miało znaczenia czy pies został poszczuty celowo, czy np. zerwał się ze smyczy, uciekł itd.
Należy pamiętać także, że jeśli zaistnieje taka sytuacja, właściciel zwierzęcia jest zobowiązany do pokrycia wszelkich kosztów związanych z leczeniem i powrotem do sprawności fizycznej i zawodowej osoby poszkodowanej. W ciężkich przypadkach, gdy powrót do zdrowia i pracy nie będzie możliwy, sąd może zasądzić od właściciela psa na rzecz pokrzywdzonego rentę czasową lub dożywotnią. Sąd może przyznać poszkodowanemu również odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Mówią o tym art.444, 445 i 448 Kodeksu Cywilnego
Jak uchronić się przed negatywnymi następstwami zachowania psa?
Przed niektórymi konsekwencjami możemy się zabezpieczyć bez trudu. Jeśli istnieje ryzyko np. dewastacji cudzego mieszkania przez naszego psa, możemy zastosować klatkę lub kojec. Urządzenia te nie są drogie w stosunku do wartości np. mebli (koszt klatki to ok. 200-500 zł, kojec dla małego psa kupimy w granicach 300 zł), a mogą nas uchronić przed nieprzyjemnymi skutkami zachowań naszych podopiecznych. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest również nabycie ubezpieczenia OC w zakresie szkód wyrządzonych przez posiadane przez nas zwierzęta.
Warto również od samego początku dbać o dobre wychowanie naszego podopiecznego. Zrównoważony, dobrze socjalizowany pies stwarza mniejsze zagrożenie. Zdecydowanie łatwiej jest także takie zwierzę kontrolować.
Najważniejsze jednak jest stosowanie się do obowiązujących przepisów. Nie ma znaczenia, czy pies jest mały, duży, czy wygląda groźnie, czy może „nie ma na niego kagańca”. Jeśli decydujemy się wyprowadzać zwierzę niezgodnie z prawem, akceptujemy potencjalne skutki jego zachowania.
Należy pamiętać także, o jednej z podstawowych zasad prawa, czyli „Ignorantia iuris nocet”(nieznajomość prawa szkodzi) – nieznajomość obowiązującego prawa nie zwalnia nas z odpowiedzialności.
Sobczuk Maria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz