2018/07/29

Tomasz Stańko zmarł wieku 76 lat

Ten weekend jest przykry dla polskiej sceny muzycznej. Nawet nie zdążyliśmy się otrząsnąć po śmierci Kory, a mediami już wstrząsa wieść o kolejnym muzyku, który nas opuścił. Dzisiaj nad ranem zmarł Tomasz Stańko. Ikona polskiego jazzu zmarła w wieku 76 lat. Muzyk zmagał się z ciężką chorobą.                                                                                                                                                          Dzisiaj świat muzyki po raz kolejny roni łzy. Nie żyje Tomasz Stańko, jeden z najbardziej znanych polskich jazzmanów. Muzyk zmarł dzisiaj nad ranem w wieku 76 lat w Szpitalu Onkologicznym w Warszawie. Muzyk został zdiagnozowany po tym, jak w marcu tego roku trafił do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. Ostatni koncert zagrał w marcu tego roku. O jego śmierci poinformowali między innymi dziennikarz Jacek Nizinkiewicz i saksofonista Piotr Baron.

"Dziś rano umarł jeden z Ojców Założycieli polskiego jazzu" – napisał Baron w poście opublikowanym na Facebooku.

Twórczość jazzmana

Tomasz Stańko od początku lat 60. XX wieku uchodził za jednego z najważniejszych polskich jazzmanów. Grający na trąbce muzyk jednocześnie był jednym z najoryginalniejszych muzyków jazzowych w Europie. Koncertował po niemal całym świecie, a na koncie ma współprace z takimi artystami, jak Krzysztof Komeda, Michał Urbaniak, Urszula Dudziak, Cecil Taylor czy Edward Vesala. Stańko był też kompozytorem, którego utwory możemy usłyszeć między innymi w filmach Dziury w ziemi", "Reich" czy "Pożegnania z Marią". Pisał także muzykę na potrzeby teatrów. Według krytyków, tym, co wyróżniało polskiego trębacza na scenie jazzowej, jest nastrojowy, słowiański klimat. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz