2018/07/31

Podczas mszy uczcili pamięć Kory. W sieci zawrzało: „To profanacja świątyni!”

Kora msza WarszawaNietypowo zakończyła się niedzielna msza w kościele pokamedulskim w Lesie Bielańskim w Warszawie. Nabożeństwo odprawiono w intencji zmarłej dzień wcześniej wokalistki zespołu Maanam Kory, a zakończono je, oddając muzyczny hołd piosenkarce.Na ołtarzu, z suzafonem pojawił się proboszcz Wojciech Drozdowicz. Towarzyszył mu Wojciech Morawski, który na bębnach przygrywał z nim do piosenki „Krakowski spleen”. Można by pomyśleć: „wzruszające”. Faktycznie wielu wiernych z uznaniem wypowiadało się na temat zamieszczonego w sieci nagrania z mszy. Ale byli też tacy, dla których występ był jawną „profanacją świątyni”.
Kora była za aborcją, a ci tutaj robią dla niej koncerciki... Żenada! Jak Nergal się zawinie z tego świata, to też ku jego czci będziecie robić w kościele takie szopki, bo niby artysta? - pisze Sylwester.
Uczyniliście że świątyni prywatę i spelunę. Czyjeś prywatne upodobania przesądziły o tym, że w miejscu poświęconym, przeznaczonym do sprawowania kultu podczas świętego zgromadzenia ktoś wynosi ponad chwałę Bożą człowieka i to takiego, który za przykład nie powinien być stawiany. (…) Profanacja świątyni, wynoszenie człowieka nad Boga i prywata – skomentował Damian.
Tak gorzkich, a często wulgarnych komentarzy pod udostępnionym na Facebooku filmem jest więcej. Na jeden z nich odpowiedział administrator profilu społecznościowego parafii: W tym kościele żegna się podobnie wieeelu odchodzących. Często to osoby wielkie, powszechnie uznawane za prawe i szlachetne, inne to osoby też wielkie, ale z pokręconymi życiorysami, czasem upadające. Wszystkich w naszym Kościele traktuje się podobnie, z miłością – napisano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz