Ogłaszając wiadomość o śmierci Kory Kamil Sipowicz napisał:
"Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać."
"Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać."
Śmierć Olgi Jackowskiej poruszyła wszystkich. Kora była niekwestionowaną artystką. Ogromny talent, szczerość i bezkompromisowość. Mimo problemów zdrowotnych, walczyła i tworzyła.Myślę, że to obok mojej matki najważniejsza osoba w moim życiu. Była odważna, mądra, waleczna, niesłychanie wykształcona. Obudziłam się i nie mogę dojść do siebie. Mojej matki już nie ma, a ona w mojej głowie była jej zastępstwem. Jest mi strasznie, strasznie ciężko. To jest okropne, kiedy odchodzi bohater twojego dzieciństwa. To, jaką jestem osobą, zawdzięczam w dużej mierze jej. Jej odwadze i bezkompromisowości. Miała tyle talentu i charyzmy w sobie, że była w stanie pociągnąć miliony. Wiem, jak ona traktowała publiczność, jaką była osobowością. Polska muzyka rozrywkowa byłaby zupełnie inna bez niej. Miała wizerunek absolutnie oryginalny. Zawsze była sobą, muzycznie też. Kora mówiła o molestowaniu przez księży zanim inni zaczęli nagłaśniać ten temat. W swoich piosenkach mówiła o rzeczach ważnych i trudnych zanim to było modne. Kochała zwierzęta i wszystkich braci mniejszych. Niosła ze sobą prawdę. Ona była całe moje dorosłe życie. Byłam mała, kiedy śpiewała "Boskie Buenos" w Opolu. Mama mówiła mi, że wtedy mnie kompletnie zatkało. Wpłynęła na mnie. W kuluarach mówiono, że już jest bardzo źle, aczkolwiek zawsze się wydawało, że ona odejdzie ostatnia, że się nie podda - powiedziała Karolina Korwin Piotrowska w rozmowie z WP Gwiazdy.
W 2014 r. Kora publicznie przyznała, że jest chora na raka. Wtedy też wyszła za Kamila Sipowicza, wieloletniego partnera życiowego. Wokalistka przeszła kilka operacji oraz chemioterapię. Niestety, choroba pochłaniała domowe oszczędności. Kora i jej bliscy nie ukrywali, że leczenie, nawet dla nich, jest szalenie drogie. Lek, którego potrzebowała, kosztował 24 tys. zł miesięcznie. Artystka nie wahała się apelować o wsparcie. Poza tym zdecydowała się też sprzedać warte milion złotych mieszkanie w Warszawie, by tylko móc kupić leki. W 2016 r. udało jej się jednak wywalczyć refundację leku dla siebie i innych chorych.Jak informuje "Fakt", Jackowska przed śmiercią poprosiła męża Kamila Sipowicza o wydanie jej tekstów, które nie ujrzały jeszcze światła dziennego.
- Kora miała gotowe podkłady muzyczne Pawła Mykietyna, do których pisała piosenki. Nie wiadomo, czy one się kiedyś ukażą, ale niepublikowana twórczość Kory w postaci tekstów na pewno. Najprawdopodobniej Sipowicz wyda na jakąś rocznicę kolejny tomik poezji z tymi tekstami – czytamy .
Kora pozostawiła po sobie wiersze i piosenki. Poprosiła o ich wydanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz