2018/07/30

Zwolennicy PiS chcą rozszarpać męża Kory! Nie spodobało się im jego pożegnanie

Śmierć wokalistki zespołu Maanam sprawiła, że tysiące jej wiernych fanów pogrążyły się w żałobie. Jak się jednak okazało, wokół sprawy narosły już jednak duże kontrowersje. Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości są bowiem wściekli z powodu słów, które mąż Kory wypowiedział po jej odejściu.
Kora odeszła w wieku 67 lat w swoim domu na Roztoczu. Artystka przegrała nierówną walkę z rakiem, którego zdiagnozowano u niej pod koniec 2013 roku. Batalia o życie wokalistki trwała więc długie 5 lat.

Ostatnie chwile Kory we wspomnieniach prof. Środy

W chwili śmierci piosenkarka otoczona była przez ukochane osoby. Była z nią rodzina oraz przyjaciele, wśród których znalazła się profesor Magdalena Środa.
Polska etyk i wykładowczyni uniwersytecka opowiedziała więc w rozmowie z TOK FM o ostatnich chwilach gwiazdy. Wyznała, że Kora odeszła „w najlepszych warunkach z możliwych, w domu, wśród przyjaciół”.
– Załamanie nastąpiło tydzień temu. Energia nie opuściła ją prawie do samego końca – ujawniła Środa.

Mąż Kory rozwścieczył wyborców Prawa i Sprawiedliwości

Poza tym profesor ujawniła, co tuż po śmierci żony powiedział Kamil Sipowicz. Tymi słowami rozwścieczył on zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, którzy bardzo szybko stanęli murem za politykami obozu rządzącego.
– Kora należała do tego etosu ludzi, którzy o demokrację walczyli. Kora nie jest tylko piosenkarką. To był etos, to był ruch, nowy styl życia, wyrażania się. Kamil powiedział coś bardzo znamiennego: „umarła demokracja, umarła Kora” – powiedziała niezwykle szczerze profesor Środa.                                                                                                                                                                                                                                       W PRZECIWIEŃSTWIE  do wścieklizny opcji mężowi śp.Kory jestem w stanie wybaczyć .On jest w rozpaczy i powiedział to co myślał ..... i to co myślała Kora .  Podczas gdy nie trawię ścier  typu jStalińskiej czy Jandy - Korze  zawsze jakoś wszystko uchodziło , choć mówiła to czego akurat słuchać nie  lubię .  Ale Kora to Kora i choć nieraz zalazła za skórę , jej jakoś  to uchodziło . Nic poza słowną potyczką nie robiła . I to nie dlatego że była chora , tylko dlatego że nigdy w żadnych przepychankach stricte fizycznych  nie brała udziału ,. swoje zdanie miała , każdy je ma  . To jest przywilej demokracji że bez  obawy przed władzą możemy mówić głośno  co myślimy .  I to właśnie robiła Kora .  Dlatego nie rozumiem wściekłych  ataków na nią i jej męża !! Szczególnie teraz gdy nie żyje !!! Zero szacunku dla śmierci .  Bardzo brzydko , wszak wszyscy umrzemy !!!!!!!! gb

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz