Szef i założyciel WOŚP przechodzi przez trudny okres. Jerzy Owsiak bardzo przeżył to, co stało się w Gdańsku podczas 27. finałów Orkiestry. Ponadto musiał przez długi czas bić się z myślami, by podjąć decyzje, czy jest w stanie nadal szefować fundacji.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy już od blisko trzech dekad zbiera pieniądze dla najbardziej potrzebujących. I choć na pierwszy rzut oka cel jest ewidentnie szczytny, a intencje inicjatorów dobre, to WOŚP wciąż wzbudza kontrowersje.
Natomiast jeszcze większe kontrowersje wzbudza sprawa szpitali, które – jak twierdzi WOŚP – nieodpowiednio korzystały z otrzymanego sprzętu. Żądanie Fundacji Jerzego Owsiaka jest jedno: zwrot sprzętu. O tej sprawie rozpisują się dziś największe media w kraju.
W specjalnym liście, który publikuje fundacja, czytamy, że szpitale kazały płacić pacjentom za korzystanie ze sprzętu przekazanego przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. WOŚP nie ujawnia jednak, o które których konkretnie szpitalach mowa.
“Sprawa dotyczy leżanek, których kupiliśmy blisko 5 tysięcy, rozwiązując w ten sposób trwający od lat problem pobytu rodziców na oddziałach szpitalnych i ich minimalnego komfortu przy wparciu w opiece nad chorym dzieckiem” – czytamy w liście, który podpisał Jerzy Owsiak.
Szpitale miały pobierać od ludzi opłaty za korzystanie z leżanek, które miały być bezpłatne. To niezgodne z umową, którą szpital podpisywał z WOŚP w momencie przekazywania przez fundację sprzętu na rzecz szpitala.
“Po prostu nie mieści nam się w głowie, że można tak niweczyć wspólny wysiłek, który podejmujemy wraz z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, i takimi złymi czynami okazywać lekceważenie w stosunku do rodziców i pacjentów” – czytamy w liście od WOŚP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz