2015/11/29

Frasyniuk o Kaczyńskim: Ten dureń, bałwan i szkodnik zabija wszystkie ważne daty w Polsce

  • Władysław Frasyniuk - miniatura
  • Jarosław Kaczyński - miniatura
  • Władysław Frasyniuk i Lech Kaczyński w Sejmie - miniatura
  • Obrady Okrągłego Stołu, na zdjęciu Władysław Frasyniuk, Zbigniew Bujak, Bronisław Geremek i Jerzy Turowicz - miniatura

- 13 grudnia to wielka data, a Kaczyński organizuje wtedy marsz, który mógłby się odbyć każdego innego dnia. Ten dureń, bałwan i szkodnik zabija wszystkie ważne daty historyczne w Polsce - powiedział w TVN24 Władysław Frasyniuk, opozycjonista z czasów PRL i b. parlamentarzysta.

- 13 grudnia jest wielkim dniem. Władza, która podnosi rękę na społeczeństwo, musi przegrać. Pod czołgi wyszli wtedy ludzie, którzy stanęli w obronie wolności. Teraz państwo powinno oddać im hołd, bo jeśliby się nie postawili, nie byłoby Okrągłego Stołu - powiedział Frasyniuk w "Kropce nad i" w TVN 24

"Bałwan, dureń, szkodnik"

- Mam więcej pretensji do Kaczyńskiego niż tylko za 13 grudnia. Ten bałwan, ten dureń, ten szkodnik zabija wszystkie ważne daty historyczne w Polsce. Kaczyński pluje na każdą symboliczną datę. Nie ma w Polsce (dla niego - red.) święta. 31 sierpnia to Wałęsa, nie on, więc nie może być to święta data. 13 grudnia go nie było, więc też nie może być świętem. A 4 czerwca był, ale właściwie to, według niego, dokonano tam zdrady. Szkodnik! - tak b. parlamentarzysta wyraził niezadowolenie z powodu wybrania przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego rocznicy ogłoszenia stanu wojennego na dzień organizacji jego Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów.

- Nie mam pretensji do Kaczyńskiego, że chce zrobić demonstrację. Ale ona mogłaby się odbyć każdego innego dnia. A on szmaci datę 13 grudnia. Mam wrażenie, że on ma kompleks tej daty, bo należał do większości społeczeństwa, która bała się wtedy nawet wyjrzeć przez okno, bo słyszała huk gąsienic czołgów. Ten strach był naturalny, ale teraz tym bardziej Kaczyński powinien poczuwać się do dumy, że inni, w tym jego brat, mieli odwagę stanąć w obronie demokracji - powiedział Frasyniuk.

Gość TVN24 zażartował, że ma nadzieję, że państwo przyzna Kaczyńskiemu status pokrzywdzonego za brak internowania. Zadeklarował, że może zrzec się swojego statusu pokrzywdzonego na rzecz prezesa PiS. - Jarku, za friko dostaniesz go ode mnie, możesz być pokrzywdzony - oświadczył.

"Pietrzak na stare lata głupi albo tragiczny"

Bardzo ostro wypowiedział się też o satyryku Janie Pietrzaku, komentując fakt jego zasiadania w komitecie honorowym marszu Kaczyńskiego. - Kim jest Pietrzak? To facet, który zajmuje się rozśmieszaniem ludzi. Na stare lata nie jest śmieszny, ale dramatycznie głupi albo tragiczny. Czy on 13 grudnia wyszedł na ulice, organizował strajki, tworzył struktury podziemne? To jest autorytet? Nie wiem, kto to jest, bo to jest starszy zgorzkniały pan - ocenił b. parlamentarzysta.

- Kaczyński nie identyfikuje się z państwem polskim, nie mówi np. pan prezydent, tylko Komorowski, nie mówi pani premier, tylko pani Kopacz. Nie uważam go za człowieka, który buduje tożsamość Polski. Moim zdaniem słabość polskiego państwa polega na tym, że jeśli Kaczyński mówi z trybuny sejmowej o fałszowaniu wyborów, to prokurator natychmiast powinien go wezwać do podania szczegółów, a tego nie robi. Mamy więc takie dziadowskie państwo - uważa Frasyniuk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz