2016/07/02

Niemcy - Włochy: Azzurri jadą do domu, awans ekipy Joachima Loewa

                          
Foto: PAPNiemcy - Włochy
           Reprezentacja Niemiec została trzecim półfinalistą Euro 2016. Podopieczni Joachima Loewa do wyeliminowania Włochów potrzebowali jednak konkursu rzutów karnych. Po 120 minutach gry na murawie był remis 1:1.Starcia Niemców z Włochami od lat elektryzują kibiców w obu krajach. Przez dekady obie reprezentacje mierzyły się na różnych szczeblach mistrzowskich imprez, a rezultaty tych pojedynków wpędzić mogły naszych zachodnich sąsiadów w kompleksy. Najświeższym przykładem jest półfinał Euro 2012, rozgrywanego w Polsce i na Ukrainie. Faworyzowana ekipa Joachima Loewa przegrała w nim 1:2, a bohaterem Italii został Mario Balotelli, strzelec dwóch goli.
Podobnie boleć mogła Niemców klęska z mistrzostw świata w 1970 roku. Wtedy stawką również był finał, a ówczesne RFN marzenia o medalu porzucić musiało ulegając Włochom po dogrywce (3:4) w spotkaniu, które do dziś określa się mianem meczu stulecia.                 Nic zatem dziwnego, że mimo faktu, iż faworytem do awansu była drużyna Loewa, zarówno on sam, jak i jego podopieczni podchodzili do sprawy bardzo spokojnie. - Nigdy nie pokonaliśmy Włochów w wielkim turnieju. Nadszedł czas, by to wreszcie zrobić – mówił selekcjoner Niemców.


Pierwsze minuty to delikatna przewaga ekipy Conte, zaznaczona zablokowaną przez Boatenga próbą strzału Giaccheriniego. Po raz pierwszy swoją obecność pod bramką Buffona Niemcy udokumentowali zaś w 12. minucie, kiedy udaną akcję przeprowadził Kimmich. Jego podanie do wybiegającego Khediry zostało jednak przechwycone przez włoską defensywę. Pomocnik mistrzów świata w starciu z obrońcami Italii doznał z kolei urazu i po chwili został zmieniony przez Schweinsteigera.
W 15. minucie z prawej strony pola karnego pokazał się Florenzi. Zszedł do środka i oddał strzał, lecz próba ta była zbyt słaba, by mogła zaskoczyć Neuera. Chwilę później nasi sąsiedzi objąć mogli prowadzenie: Hummels kapitalnie dograł do wbiegającego w pole karne przeciwnika Gomeza, którego obrońcy Włoch uprzedzili dosłownie w ostatniej chwili. Italia, zepchnięta w tym fragmencie gry do defensywy swoich szans zaczęła szukać w kontrach, ale w uruchomieniu szybkiej akcji bardzo przeszkadzał jej brak dokładności.
Wprowadzony z ławki Schweinsteiger w 27. minucie skierował piłkę do bramki Buffona. Gol nie został jednak uznany, bowiem prowadzący mecz Kassai dopatrzył się faulu pomocnika na De Sciglio. Dokładnie po pół godzinie gry w najlepszy z możliwych sposobów odpowiedzieć mogli Włosi. Fatalny błąd, przepuszczając prostą piłkę popełnił Kimmich. Wykorzystał to De Sciglio, który pognał lewą stroną pod bramkę Neuera i dobrze dośrodkował, lecz błąd kolegi z drużyny naprawił Boateng, oddalając zagrożenie.
Pierwszy odnotowany w statystykach strzał Niemcy, mimo swojej optycznej przewagi, oddali dopiero w 41. minucie. Po szybkim wznowieniu gry przez Neuera podanie na skrzydło otrzymał Kimmich, który precyzyjnie dośrodkował do wbiegającego Gomeza. Napastnik Besiktasu Stambuł zwiódł obrońców rywala i oddał strzał głową, ale piłka minęła bramkę Buffona w bezpiecznej odległości. Chwilę później w jego polu karnym odrobinę się zagotowało, ale Mueller uderzył na tyle słabo, że doświadczonego golkipera zaskoczyć to nie mogło. Włosi ponownie mogli się w kapitalny sposób odgryźć. Znakomitą sytuację strzelecką zmarnował jednak Sturaro, uderzając z narożnika szesnastki tuż obok dalszego słupka. Chwilę później arbiter zakończył pierwszą połowę.
Drugą część gry z większym animuszem rozpoczęli piłkarze Conte, którzy umiejętnie ograniczali poczynania przeciwnika. Podobnie jak przed przerwą, taki stan rzeczy Italia utrzymać była w stanie tylko przez chwilę. Już w 53. minucie "postraszył" ją Mueller, którego strzał zablokował efektowną interwencją Florenzi. Chwilę później próbował także Boateng, lecz przymierzył tuż nad poprzeczką.
Po zmianie stron gra znacząco się zaostrzyła. Żółtymi kartkami zostali przez sędziego krótkim czasie napomnieni Sturaro, De Sciglio i Parolo. Niemców jednak to z tropu nie zbiło i w 65. minucie odpowiedzieli w najlepszy z możliwych sposobów. Po podaniu Gomeza z prawej strony boiska w pole karne wpadł niepilnowany Hector, który tuż sprzed linii końcowej podał na piąty metr. Tam już był Oezil, który precyzyjnym uderzeniem nie dał szans Buffonowi, zdobywając swojego pierwszego gola w turnieju.
Po stracie bramki Włosi nie rzucili się do ataku, z kolei ekipa Loewa, grająca już o wiele spokojniej, mozolnie budowała kolejne akcje. Już dwie minuty po pierwszym golu mogło być 2:0. Oezil kapitalnie odnalazł w polu karnym Gomeza, a starający się go uprzedzić Chiellini skierował piłkę w światło własnej bramki. Italię uratował jedynie geniusz Buffona, który sparował piłkę na rzut rożny.
Piłkarze Conte atakowali sporadycznie, a ich próby, choć dość niemrawe, w końcu przyniosły zamierzony efekt: po jednym z dośrodkowań piłkę ręką w polu karnym dotknął Boateng a Kassai bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Bonucci. Dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry ekipa z południa Europy wróciła do gry. W końcówce spotkania żadna ze stron nie zagroziła już poważniej bramce rywala i jasnym stało się, że kolejnego półfinalistę Euro 2016 wyłoni dogrywka lub konkurs rzutów karnych.
Pierwsza połowa dodatkowego czasu gry nie przyniosła większych emocji. Obie strony bały się zaryzykować, swoje akcje budując bardzo ostrożnie. Najgroźniejszą próbą pierwszego kwadransa był niecelny strzał Boatenga. Nieco lepiej pod tym względem wyglądał drugi: już wkrótce po wznowieniu gry włoska defensywa przysnęła, a Draxler, uderzając piłkę z najbliższej odległości, pomylił się tylko nieznacznie. Z każdą minutą nasi zachodni sąsiedzi naciskali coraz bardziej, chcąc rozstrzygnąć losy meczu, jednak ta sztuka im się nie udała. O wszystkim zadecydować miały rzuty karne.
Konkurs jedenastek rozpoczęli Włosi. Nie pomylił się Insigne, ale bezbłędny był również Kroos. Druga kolejka przyniosła fatalną pomyłkę wprowadzonego tuż przed końcem dogrywki Zazy, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niemcy mogli już na tym etapie zyskać przewagę, ale słaby strzał Muellera obronił Buffon.
Barzagli, strzelający w ekipie Italii jako trzeci, nie popełnił błędu. W słupek trafił z kolei Mesut Oezil a ławka rezerwowa Włochów poszybowała w górę. Pelle nie wytrzymał jednak ciśnienia i strzelił fatalnie. Nie pomylił się Draxler, zatem przed ostatnią serią rzutów karnych był remis 2:2.
W niej Neuer obronił strzał Bonucciego, a stojący przed szansą na zapewnienie swojej kadrze miejsca w czwórce kapitan, Schweinsteiger... przestrzelił.
Giaccherini w szóstej serii trafił do siatki, podobnie jak Hummels. Po stronie Włochów jako siódmy strzelał Parolo, który strzelił pewnie, tak jak "odpowiadający" mu Kimmich. Ósma seria to szczęśliwy strzał De Sciglio (piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki) oraz riposta Boatenga.
Dziewiąta seria była korespondencyjnym pojedynkiem Darmiana i Hectora. Neuer obronił strzał Włocha a obrońca FC Koeln przesądził o awansie Niemców.
Niemcy - Włochy 1:1; k. 6:5 (1:1;1:1)
Bramki: Oezil (65') - Bonucci (78')
Żółte kartki: Hummels, Schweinsteiger - Sturaro, De Sciglio, Parolo, Pelle, Giaccherini
Niemcy: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Benedikt Hoewedes, Mats Hummels, Jerome Boateng, Jonas Hector - Sami Khedira (16' Bastian Schweinsteiger), Toni Kroos, Mesut Oezil - Thomas Mueller, Mario Gomez (65' Julian Draxler)
Włochy: Gianluigi Buffon - Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini (120' Simone Zaza) - Alessandro Florenzi (86' Matteo Darmian), Stefano Sturaro, Marco Parolo, Emanuele Giaccherini, Mattia De Sciglio - Graziano Pelle, Eder (106' Lorenzo Insigne)
Sędziował: Viktor Kassai (Węgry)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz