2016/09/05

A kto normalny słucha debilnego jazgotu Unii ?? To co według nich jest złe jest na pewn dobre a Polacy powinni wędzić wędliny czy mięso jak wędzili do tej pory a poronione przepisy Unii zwyczajnie olać !! Co dobre dla szwabów nie konieczne dbre dla nas !!!!!

Od przyszłego roku nie będzie można wędzić tradycyjnie dymem

Od 1 września 2014 w Unii Europejskiej obowiązują bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące zawartości substancji smolistych w produktach spożywczych. W wyniku negocjacji z Komisją Europejską w Polsce rozporządzenie unijne wejdzie w życie dopiero w przyszłym roku, jednak nadal wiele firm nie przystosowało swoich zakładów i wytwarzanych w nich produktów do unijnych norm-informuje Polskie Radio.

Substancje smoliste szkodliwe dla zdrowia
Wprowadzone dwa lata temu rozporządzenie Komisji Europejskiej reguluje dopuszczaną ilość substancji smolistych w wyrobach wędzarniczych na terenie państw stowarzyszonych. Unijna dyrektywa dotyczy głównie dopuszczalnej ilości benzopirenu- węglowodoru aromatycznego o działaniu rakotwórczym, który powstaje w wyniku spalania drewna i osadza się w mięsie. Dotychczasowa norma dopuszczalnej zawartości benzopirenu została obniżona z pięciu do dwóch mikrogramów na kilogram wędliny, jednak nie wszyscy muszą się dostosować do wprowadzonego limitu. Wszystkie produkty wpisane na listę wyrobów regionalnych mogą być wędzone w sposób tradycyjny, jednak ich sprzedaż może odbywać się tylko na rynku krajowym.

Jako alternatywę dla producentów Unia proponuje sztuczną metodę wędzenia, polegająca na zanurzaniu mięsa w preparacie wędzarniczym, zawierającym ekstrakt z naturalnego dymu, z którego substancje smoliste zostają odfiltrowane. Czy tak wytwarzana wędlina zastąpi tradycyjnie produkty wędzarnicze? Zdaniem ekspertów metoda ta jest na pewno zdrowsza dla konsumentów, jednak koneserów tradycyjnych wyrobów taka wędlina prawdopodobnie nie zadowoli.

Nowe normy nie we wszystkich zakładachJak informuje Polskie Radio, wiele firm nadal nie jest w stanie dostosować swojej produkcji do nowych przepisów. Potwierdza to monitoring przeprowadzony przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, według którego problem dotyczy zakładów w całej Polsce, a nie jak początkowo myślano, województwa małopolskiego i podkarpackiego.

Nadal prowadzone są negocjacje o wydłużewniu okresu, w którym handel tradycyjnie wędzonymi wyrobami będzie możliwy. Wydłużenie go pozwoli zakładom zebrać odpowiednie środki na zmianę technologii wędznia, która niestety związana jest z dużymi nakładami finansowymi. Problem ten dotyczy głównie małych firm, które nie mają aż tak dużego obrotu, aby dokonać modernizacji w tak krótkim czasie. Ryszard Czaicki, prezes Małopolskiej Izby Rolniczej uważa, że wyjściem z patowej sytuacji byłoby wydłużenie okresu przejściowego o dodatkowe dwa lata oraz przekazanie pomocy finansowej tym zakładom, które nie są w stanie same siebie wygenerować środków finansowych na modernizację.

W przypadku niewydłużenia okresu obowiązywania dotychczasowych przepisów, nowa dyrektywa wejdzie w życie 1 września 2017 roku. kd.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz