2018/02/24

Prezes PiS ujawnił cel swojego życia! Chce naprawić wielki błąd sprzed lat

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, właśnie naprawia swój ogromny błąd sprzed lat. Nie ma wątpliwości, że lepsza okazja do tego już mu się nie przytrafi. Ma w tej chwili mocne zaplecze polityczne i rekordowe poparcie społeczne. 
Przez lata prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński był w opozycji wobec rządów Platformy Obywatelskiej, na której czele stał Donald Tusk.
Z grymasem na twarzy przyglądał się prywatyzacji i oddawaniu w obce ręce majątku narodowego, prowokacjom na marszach patriotycznych i ohydnym manipulacjom mediów publicznych oraz prywatnych – sprzęgniętych z frakcją rządzącą.
Gdy wydawało się, że nic już nie zatrzyma Platformy Obywatelskiej, Polacy nagle się ocknęli. PiS pewnie wygrało wybory parlamentarne, Andrzej Duda prezydenckie, a dziś pozycja ugrupowania rządzącego jest niepodważalna. Prezes Prawa i Sprawiedliwości może wreszcie dążyć do osiągnięcia celu swojego życia.
Co nim jest – ktoś zapyta. Jarosław Kaczyński nie ukrywa, że 15 lat temu popełnił ogromny błąd. Z całych sił przekonywał, że Polska musi podpisać Traktat Lizboński, zachwalał jego zapisy i mówił, że musimy integrować się w ramach UE. Dziś wie, że nie mógł popełnić większego błędu, bo to właśnie dzięki temu traktatowi Bruksela może wciskać nam siłą uchodźców czy karać nasze państwo za wprowadzane ustawy.

To się dzieje teraz!

Właśnie teraz obserwujemy, jak prezes Prawa i Sprawiedliwości wszystko to odkręca. Jego stosunek do całej instytucji Unii Europejskiej zmienił się na przestrzeni ostatnich lat diametralnie. Dziś jawnie występuje przeciwko dyktatowi Brukseli i prawdopodobnie dąży do wyprowadzenia Polski z Unii.
Może w tej kwestii liczyć na poparcie milionów Polaków. Nastroje eurosceptyczne zyskują bowiem w naszym kraju na sile. Nie dzieje się to oczywiście bez powodu, bo dumni ze swojego kraju i ze swojej historii Polacy zauważają, że najwyżsi urzędnicy unijni zmierzają do federalizacji Europy, czyli stworzenia „Stanów Zjednoczonych” z pominięciem państw narodowych. Już teraz suwerenność krajów członkowskich pozostawia wiele do życzenia.

Polska się wycofuje

Spora część prawicy – z Januszem Korwin-Mikkem na czele – ma ogromny żal do Jarosława Kaczyńskiego za wepchnięcie Polski do UE i namówienie brata do podpisania Traktatu Lizbońskiego. Dziś wyraźnie widzimy, że prezes PiS zdaje sobie sprawę, co zrobił. Oczywiście w dobie „mody” na UE nie może o tym mówić głośno, ale wszystko wskazuje na to, że sukcesywnie realizuje to, o czym pisał w swojej książce pt. „Polska naszych marzeń”. Chce przywrócić Polsce suwerenność i podmiotowość.
Napisał tam, że chce widzieć Polskę rozliczoną, czystą, opiekuńczą, dbającą o obywatela. Często przyznaje również, że nie podoba mu się ingerencja sił zewnętrznych w sprawy polskie. Możemy mieć pewność, że tej szansy prezes nie odpuści, bo UE, Berlin i wiele innych sił zewnętrznych, usiłuje blokować wszelkie reformy Polski, które lider PiS wymyślił. Racjonalne wyjście jest tylko jedno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz