2018/03/22

Dziennikarz chciał napuścić Lewandowskiego na prezydenta. „Lewy” odpowiedział jasno!

Na najnowszej konferencji prasowej dziennikarz – a jakże! – „Gazety Wyborczej” podjął próbę napuszczenia Roberta Lewandowskiego na prezydenta RP Andrzeja Dudę. Na szczęście się nie udało.

Robert Lewandowski o PiS

Awans naszej narodowej reprezentacji na mundial, który już w czerwcu tego roku rozpocznie się w Rosji, to duży sukces. Wszyscy liczymy jednak, że na samych Mistrzostwach Polacy osiągną wspaniały rezultat.
To święto polskich kibiców, którym będą najbliższe mecze towarzyskie z Nigerią i Koreą Płd., a następnie wyczekiwanie na pierwszy gwizdek Mundialu, postanowili spaskudzić nam polityką dziennikarze „Wyborczej”.Sam Robert Lewandowski nie krył poirytowania faktem, że tuż przed końcem konferencji pada pytanie o mocnym zabarwieniu politycznym. Ba! Artur Brzozowski z „Gazety Wyborczej” nie dość, że zadał skandaliczne pytanie, to w trakcie jego wypowiadania ohydnie skłamał.
Brzozowski stwierdził, iż szef Kancelarii Prezydenta powiedział, że prezydent Andrzej Duda „na pewno nie pojedzie do Rosji”. To oczywiste kłamstwo, bo sam prezydent już kilka dni temu wyjaśnił, że nie wybiera się jedynie na mecz inauguracyjny, gdzie bynajmniej nie zagrają Polacy, a gospodarze Rosjanie, przeciwko reprezentacji Arabii Saudyjskiej.

„Wyborcza” chciała nagonki

Jak widać, dla zespołu „Gazety Wyborczej” tak mało istotne fakty nie mają znaczenia. Najważniejsze to uderzyć w obóz rządzący i osoby mu sprzyjające. Jest faktem oczywistym, że prezydent Andrzej Duda zjawi się na meczach z udziałem reprezentacji Polski. Nie może dziwić, że nie wybiera się na spotkanie Rosja – Arabia. Tym bardziej, że nie milkną echa otrucia Siergieja Skripala, które wywołało kolejne spięcia na linii Rosja-Zachód.Co odpowiedział lewicowemu propagandyście Lewandowski? – Polityka i sport to są dwie zupełnie różne rzeczy – odpowiedział krótko i dosadnie gwiazdor Bayernu i reprezentacji Polski. Ciężko przy tym westchnął, bo takiego pytania nie mógł się spodziewać w sytuacji, gdy konferencja przebiegała w świetnej atmosferze, pod znakiem rozmów o piłce i nastrojach w reprezentacji.
To nie pierwsze (i zapewne nie ostatnie) takie zachowanie dziennikarzy wrogich rządowi, którzy wybierają się na konferencje polskich sportowców, by prowokować ich do niefortunnych wypowiedzi o polityce. Lubuje się w tym właśnie „Gazeta Wyborcza”, a także Tok FM i TVN24. Nietrudno zauważyć, że polscy piłkarze mają już tego serdecznie dosyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz