Do tragedii doszło w Somalii. 10-letnia Deeqa Dahir Nuur zmarła w szpitalu. Kilka dni wcześniej przechodziła rytuał obrzezania. Dziewczynka została obrzezana przez lokalną znachorkę. Dziecko po rytuale przez dwa dni krwawiło, a jej rodzice nie mogli jej pomóc.
Wedle tradycji do obrzezania używa się brzytwy, noża albo wręcz ostrego patyka, którymi wycina się dziewczynce łechtaczkę i wargi sromowe mniejsze. Wargi sromowe większe zostają zszyte, tak by pozostał niewielki otwór na krew menstruacyjną i mocz.
Wedle UNICEF, w Somalii obrzezaniu poddawane jest 98 proc. kobiet w wieku 15 - 49 lat.– Taka jest już nasza kultura, tego chciał Allah – stwierdził ojciec zmarłego dziecka.
Niestety za śmierć nikt nie odpowie, znachorka i rodzice dziecka pozostaną na wolności.
Według stanu wiedzy z 2013, „obrzezanie” kobiet odnotowano w 28 państwach afrykańskich oraz kilku w Azji oraz na Bliskim Wschodzie. Rytualne usuwanie łechtaczek metodą zabiegów chirurgicznych jest stosowane głównie w Afryce Środkowej.
W przeciwieństwie do obrzezania mężczyzn, obrzezanie kobiet jest uznawane przez wiele środowisk i organizacji za pogwałcenie praw człowieka. Skutkować może przewlekłym bólem, infekcją, zespołem stresu pourazowego, pozbawieniem przyjemności z praktyk seksualnych oraz dodatkowego ryzyka przy porodzie, jak intensywniejsze, niż normalne krwawienie po porodzie czy konieczność przeprowadzenia cesarskiego cięcia.
Obrzezanie kobiet jest nielegalne w większości krajów świata.
Źródło: wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz