2018/07/01

Tysiące Polaków wyszło na ulice! NIE dla cenzury w internecie!

Od 29 czerwca do 1 lipca w kilkunastu polskich miastach organizowane są protesty przeciwko cenzurze w internecie. Sprawa dotyczy zmian, jakie planuje wprowadzić Parlament Europejski w prawie autorskim. Wolne społeczeństwo to wolny przepływ informacji – mówi Janusz Kunowski ze stowarzyszenia “Stop Acta 2.0”.Ogólnopolski protest organizowany jest przez Stowarzyszenie “Stop ACTA 2.0”. W piątek protestowali m.in. mieszkańcy Łodzi, Krakowa, Katowic, Warszawy czy Lublina. Manifestanci mieli transparenty i kartki z hasłami: “#StopACTA2.0”, “Ratujmy memy”, “Cenzura to bzdura, #Stop Acta 2.0”, “Treść tego banera została zablokowana”. Usłyszeć też było można m.in. hasła: “Szybki internet, wolna informacja”, “Kto nie skacze, ten za ACTA hop, hop, hop”, “Wolny internet”.Protest wsparły też inne organizacje, wśród których znaleźli się m.in. partia „Wolność”, Kukiz’15, Partia Zieloni i Polska Partia Piratów. – Sprzeciwiamy się dyrektywie, ponieważ drogi jest nam internet w takiej postaci, w jakiej jest obecnie, czyli jako medium, które umożliwia ludziom przekazywanie wolnych informacji. Wolne społeczeństwo to wolny przepływ informacji – mówił przed rozpoczęciem protestu w Warszawie Janusz Kunowski ze stowarzyszenia “Stop Acta 2.0”.20 czerwca komisja prawna Parlamentu Europejskiego przegłosowała dyrektywę, która zmienia zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Za zmianami w ustawie o prawach autorskich i jednolitym rynku cyfrowym opowiedziało się 15 członków komisji, 10 było przeciw. Wśród głosujących „za” znalazł się polski eurodeputowany Tadeusz Zwiefka z Platformy Obywatelskiej.
Decyzja Unii Europejskiej powoduje, że platformy takie jak np. Google, YouTube czy Facebook będą musiały zwiększyć kontrolę nad publikowanymi treściami przez użytkowników. Co ważne, proponowane prawo wprowadza wymóg finansowania bądź usuwania treści posiadaczom praw autorskich.Nie da się ukryć, że internetowa cenzura najbardziej uderzy w środowiska prawicowe, które walczą z lewacką, liberalną poprawnością polityczną. Już teraz wielu prawicowych zwolenników jest blokowanych przez administrację Facebooka, Twittera czy YouTuba. Strach pomyśleć, w jak ograniczonym świecie wirtualnym przyjdzie nam się obracać, jeżeli Unia Europejska wprowadzi zmiany w prawie autorskim.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz