Dziewczynki zmarły w czerwcu 2017 roku zamknięte w samochodzie. Matka zostawiła je w aucie pod domem znajomego, u którego była całą noc. Tragizmu sytuacji dodaje fakt, że sąsiedzi słyszeli płacz dzieci, ale nikt nie poszedł sprawdzić, skąd dobiega odgłos.Samochód otwarto dopiero następnego dnia w południe. Temperatura powietrza osiągnęła wtedy 30 stopni. W środku pojazdu było blisko 50 stopni Celsjusza. Obie dziewczynki - roczna i dwuletnia - już nie żyły - informuje agencja UPI.
Według śledczych nie może być mowy o przypadku. Młoda kobieta z pełną premedytacją zostawiła córeczki w samochodzie, by nie przeszkadzały jej w nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz