Bestialski czyn. Zakopał w ziemi żywego psa
Mieszkaniec gminy Końskie zakopał w ziemi żywego psa. Zwierzę uratowano dzięki czujności sąsiadów i szybkiej interwencji policji. To nie jedyny w ostatni czasie przejaw bestialskiego traktowania zwierząt.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, w jednej z miejscowości koło Końskich, na prywatnej posesji. Trzyletniego psa ogłuszył a potem zakopał w ziemi jego 54-letni właściciel.
Na szczęście zdarzenie widzieli sąsiedzi mężczyzny. Zawiadomili policję . - Funkcjonariusze odkopali zwierzę, napoili go wodą. Pies był bardzo nieufny, w związku z tym na miejsce został wezwany lekarz weterynarii, który udzielił pomocy psiakowi. Teraz jest bezpieczny, żyje - informuje młodszy aspirant Artur Majchrzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Zwierzę czeka długi powrót do zdrowia. Było wychudzone i skrajnie wyczerpane. 54-letni sprawca trafił do szpitala na obserwację. Po konsultacjach medycznych okaże się, czy mężczyzna był świadomy swoich czynów i czy usłyszy zarzuty.
Zarzuty usłyszał już 31-letni mieszkaniec powiatu buskiego. On z wiatrówki zastrzelił psa sąsiadki. Grozi mu nawet do pięciu lat więzienia. Rocznie do świętokrzyskich sądów trafia około trzydziestu spraw związanych ze znęcaniem się nad zwierzętami. Sprawcy skazywani są nawet na bezwzględną karę pozbawienia wolności lub wysoką, kilkutysięczną grzywnę.
Na szczęście zdarzenie widzieli sąsiedzi mężczyzny. Zawiadomili policję . - Funkcjonariusze odkopali zwierzę, napoili go wodą. Pies był bardzo nieufny, w związku z tym na miejsce został wezwany lekarz weterynarii, który udzielił pomocy psiakowi. Teraz jest bezpieczny, żyje - informuje młodszy aspirant Artur Majchrzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Zwierzę czeka długi powrót do zdrowia. Było wychudzone i skrajnie wyczerpane. 54-letni sprawca trafił do szpitala na obserwację. Po konsultacjach medycznych okaże się, czy mężczyzna był świadomy swoich czynów i czy usłyszy zarzuty.
Zarzuty usłyszał już 31-letni mieszkaniec powiatu buskiego. On z wiatrówki zastrzelił psa sąsiadki. Grozi mu nawet do pięciu lat więzienia. Rocznie do świętokrzyskich sądów trafia około trzydziestu spraw związanych ze znęcaniem się nad zwierzętami. Sprawcy skazywani są nawet na bezwzględną karę pozbawienia wolności lub wysoką, kilkutysięczną grzywnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz