2018/09/29

Dowcipy - O Jedzeniu

Dowcipy O Jedzeniu
Co robi kucharz gdy go atakują?
- Wzywa posiłki.

Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
-Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj pan trochę grosza!
-O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
-Skąd! Ja już od dawna nie piję!
-Taak? To pewnie przegrasz w karty!
-Panie, ja brzydzę się hazardem!
-No to wydasz na kobiety!
-Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny.
Na to koleś:
-No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolację. zjesz z nami.
Menel do końca próbuje ściemniać i mówi:
-Ale zobacz pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj mi pan kilka złotych i już sobie idę.
-Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co dzieje się z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
Dowcipy O Jedzeniu
Blondynka gotuje obiad.
Nagle mąż zamyka książkę kucharską.
- Prosiłam Cię tyle razy żebyś mi nie przeszkadzał w kuchni! Zamknąłeś książkę kucharską i nie wiem co ugotowałam!

Blondynka siedzi w samolocie pierwszej klasy.
Podchodzi do niej stewardessa i pyta, czy chce coś do pica.
- Poproszę orange juice, może być jabłkowy.

Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca.
Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty.
Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S ss s siad (pies siadł).
- OK jesteś wolny.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- l ll ll leżeć (pies się położył).
- OK Ruski, jesteś wolny.
Wchodzą do Polaka.
Patrzą, Polak gruby jak beka a pies chudy jak sztacheta.
- Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H HH Heniuś, daj gryza.
Dowcipy O Jedzeniu
Przychodzi rabin do księdza i mówi:
-Słuchaj mam świetny pomysł, jak się najeść za darmo w dobrej restauracji.
No mów szybko co trzeba zrobić - odpowiada ksiądz.
-Zamawiasz co chcesz, a potem czekasz, aż zaczną zamykać restaurację i kiedy podchodzi kelner, to mówisz, że płaciłeś jego koledze, który już wyszedł.
Następnego dnia poszli do restauracji.
Zamówili wszystkie najwykwintniejsze i najdroższe potrawy, i czekają, aż zaczną zamykać lokal.
W końcu zbliża się godzina zamknięcia.
Podchodzi kelner i przynosi rachunek.
Ale my już zapłaciliśmy panu koledze - mówi rabin.
I do tej pory czekamy na resztę - dodaje ksiądz.

Facet w restauracji zamówił obiad.
Jadł i przy pierwszym daniu okropnie chlipał.
Przy drugim strasznie bekał.
Gdy nadszedł czas na rachunek kelner mówi:
- 1 zł za pierwsze danie + 50 gr za chlipanie, 2 zł za drugie danie + 50 gr za bekanie. Razem 4 zł.
Facet daje 5 zł i mówi:
- za resztę jeszcze sobie popierdzę.

Płynie facet na bezludną wyspę i widzi innego:
- są tu ludożercy?
Facet mu odpowiada:
- nie, właśnie zjadłem ostatniego!

Do sklepu spożywczego przybiega facet:
- Kilogram twarogu proszę!
Sprzedawca dał facetowi ser, po czym facet szybko wybiegł ze sklepu.
Po chwili ten sam facet przybiega do sklepu:
- Dwa kilo twarogu, ale szybko!
Zdziwiony sprzedawca sprzedał facetowi twaróg i facet znowu wybiegł ze sklepu.
Sytuacja powtarza się kilkakrotnie, w końcu sprzedawca się pyta gościa po tym jak ten zamówiłem jeszcze taczkę twarogu:
- Po co panu aż tyle twarogu?
- Pokażę panu, ale niech pan ładuje!
Po chwili obaj wybiegli ze sklepu.
Dobiegają do wykopanej w ziemi dziury i facet zaczyna łopatą wrzucać twaróg do ziemi.
Z dziury dobiegają głośne odgłosy jedzenia, mlaskania, beknięcia.
- O kurcze, co to takiego? - pyta sprzedawca.
- Nie mam zielonego pojęcia, ale to coś cholernie lubi twaróg.
Dowcipy O Jedzeniu
Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do francuskiej restauracji i mówi z wyrzutem:
- I jak? Smakowały?

Nie mówi się podczas jedzenia - poucza matka Jasia, gdy zauważyła (przy zupie) że Jasio chce coś powiedzieć - powiesz jak zjesz.
- no i co chciałeś powiedzieć? - pyta matka gdy zjedli zupę, drugie danie i deser.
- chciałem powiedzieć, że na tatusia koszuli zostawiłaś włączone żelazko.

Podczas obiadu:
- Mamo, mamo, jestem tak silny jak tata. Też złamałem widelec!
- Cholera jasna… Następny debil rośnie…
Dowcipy O Jedzeniu
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.

Jaś do jedzącego obiad kolegi w szkolnej stołówce:
- Co tam tak wcinasz?
- Jajko sadzone.
- Daj kawałek!
- Nie warto Same kości!

Dwa jelenie stoją przy paśniku i żują ospale siano.
- Chciałbym, żeby już była wiosna.
- Tak ci mróz doskwiera?
- Nie, tylko już mi obrzydło przysłówkowe jedzenie.
Dowcipy O Jedzeniu
Małpa pyta małpę:
- Co jesz?
- Banana.
- Czego taki brązowy?
- Bo jem go drugi raz.

Do wytwórni pasztetów przyjechała kontrola z sanepidu.
Insektor pyta:
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół... Jeden zając, jeden koń.

Zapłaciłem za pięć cytryn a pani mi zapakowała tylko trzy! - burzy się klient.
- Dwie były zepsute to po co miałam je pakować.
Dowcipy O Jedzeniu
- Jak udał się Twojej żonie pierwszy samodzielny nie ugotowany obiad?
- Szkoda gadać, nawet książka kucharska się spaliła!

- Dlaczego pijesz tak dużo wody?
- Bo właśnie zjadłem jabłko.
- A co to ma do rzeczy?
- Zapomniałem je umyć!
Dowcipy O Jedzeniu
Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu, który jest debiutem kulinarnym żony:
- A czym kochanie nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
- Jak to nadziewałam? Przecież nie był w środku pusty...

2 muchy jedzą kupę.Jedna puściła bąka,a na to druga: no wiesz tak przy jedzeniu.
Dowcipy O Jedzeniu
Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
Dlaczego Ty stale dążysz do kłótni?!

Biegnie kromka chleba, taka zdyszana a za nią cała Rumunia, która wyciąga do niej ręce.
Kromka napotyka schabowego i mówi:
- Schabowy ty spieprzaj bo Cię zjedzą!
- Coś ty, mnie tu nie znają.

Siedzą dwie muchy na gównie.
Jedna pierdnęła a druga na to:
-Ty świnio, nie przy jedzeniu!
Zosiu, co tak długo robisz w kuchni?
- Wpadła mi kostka lodu do wrzątku i nie mogę jej znaleźć.
Dowcipy O Jedzeniu
- Zośka! Zośka!!!
- Co?
- Twój Antoś ze śmietnika coś wyjada.
- Antek, cholero, nie żryj dużo, zaraz obiad będzie.

Trzej ludożercy umówili się w sobotę na grilla.
Dwaj już rozpalają ogień.
Pierwszy piecze smakowite kobiece udko.
Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.
W końcu nadchodzi trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
– Coś Ty przyniósł? A gdzie mięsko? – pytają koledzy.
– Ja mam dietę, dzisiaj tylko „gorący kubek".
Dowcipy O Jedzeniu
Jedzą dwie świnie w korycie.
Nagle jednej się odbekło.
A druga na to:
-nie dokładaj bo nie zjemy.

Przychodzi zmarznięty turysta do bacówki i pyta się bacy:
- Baco macie coś do jedzenia?
- Ni, ni momy.
- A macie chociaż wrzątek?
- Mom, ino mi wystygł.
Dowcipy O Jedzeniu
Gość do kelnera w restauracji:
-Chciałbym porozmawiać z szefem kuchni.
Interesuję mnie przepis na ten sos, którym były polane ziemniaki.
-Tak panu smakował?
-Nie, ale szukam dobrego kleju do tapet.

Rozmawiają dwaj kanibale przy grillu:
- Nie obracaj tak szybko! Mięso się dobrze nie upiecze!
- Nie ma mowy! To Polak, jeśli będę kręcił wolniej to ukradnie
mi węgiel.
Dowcipy O Jedzeniu
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom, przekłada, wybiera, przebiera, lecz nie znajduje wystarczająco dużego.
Woła ekspedientkę:
- Czy jutro będą większe?
- Nie, k**wa, nie będą! Są martwe!

Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siada do stołu i czeka na obiad.
Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, której mąż wręcz nie znosi.
Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz na podwórko.
Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.
Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczki polane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.
Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.
Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz i wyrzuca go za okno.
- O w mordę, co Ty robisz do jasnej cholery?
Na co żona spokojnie odpowiada:
- No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.

Rozmawiają koledzy po pracy:
- Jak minęły święta?
- Wspaniale! Żona serwowała mi same zagraniczne dania.
- A jakie?
- Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku, pierogi ruskie i sznycle z kapustą włoską.
Dowcipy O Jedzeniu
Przychodzi akwizytor do Kowalskich:
-Zjem każdy papier, którego nie wciągnie ten odkurzacz.
-To życzę smacznego, od wczoraj nie ma prądu.

Dwie czekolady leżą na stole.
Która z nich jest męska?
Ta z orzeszkami.

Mucha przychodzi do baru i pyta:
- jakie jest dzisiaj danie główne?
- maguląk (gówno z cebulą)
- to poproszę mało cebulki żeby mi z gęby nie śmierdziało
Dowcipy O Jedzeniu
- Co jesz?
- Wątróbkę.
- Daj kawałek.
- E tam. Same kości.

- Mamo, mamo, udawałam ptaszka!
--O, to cudownie! A co robiłaś, śpiewałaś?
- Nie...
-To może ćwierkałaś?
- Nie...
- To co robiłaś?
-Jadłam robaki.

- Czy chory zjadł dzisiaj rosół?
- Tak, zjadł.
- Z apetytem?
- Nie, z makaronem.

W sklepie:
-Jest Snickers?
-Jest.
-A Kitkat?
-Też jest.
-To poproszę Liona.
Dowcipy O Jedzeniu
Pacjent szpitala okropnie się krzywi:
- tfu, ohyda. Nie możecie zapisać innego lekarstwa?
Ależ to nie lekarstwo, to obiad.

Przyjechał chłop ze wsi do miasta, a że podróż była długa to strasznie zgłodniał.
Postanowił więc skorzystać z okazji i zjeść coś wykwintnego.
Szedł więc przez miasto i zobaczył lokal z dużym napisem DANCING. Wszedł więc do środka i mówi do kelnera:
- poproszę DANCING
Kelner zgłupiał, ale idzie do kuchni i mówi, że siedzi tam jakiś wieśniak i chce zjeść dancing.
Niewiele myśląc kucharz zdjął spodnie, zesrał na środek talerza przybrał sałatą i pomidorami i kazał zanieść.
Po pewnym czasie kelner podchodzi do wieśniaka i pyta:
- Jak panu smakuje?
A wieśniak na to:
- Jak bym nie wiedział, że to DANCING to powiedziałbym, że to gówno.

Lecą dwie muchy przez las.
Nagle widzą psią kupę i biorą się do jedzenia.
Jedna mucha puściła bąka.
Druga na to:
- Ej, Zocha! Nie przy jedzeniu!

Kowalski siedzi na kozetce u psychoanalityka .
- Panie doktorze, wydaje mi się, że u nas w lodówce ktoś mieszka.
- Dlaczego pan tak sądzi?
- Bo żona nosi tam jedzenie.
Dowcipy O Jedzeniu
Idą dwie mrówki przez pole i znalazły krowią kupę.
Od razu wzięły się do jedzenia.
W pewnej chwili jedna pościła bąka.
A druga na to:
- No wiesz co! Przy jedzeniu!

Profesor biologii mówi do studentów:
- Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.
Zaczyna szukać w teczce.
Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą.
- A wydawało mi się - mówi zdziwiony - że śniadanie już jadłem.

Po zbadaniu i wypytaniu pacjenta lekarz oświadcza:
- Mój panie, skoro zjadł pan dwa talerze zupy pomidorowej, pół gęsi
z kartoflami i kapustą, talerz grzybów duszonych, dwa sznycle,
trzy filiżanki czarnej kawy z pięcioma kawałkami tortu, to nic
dziwnego, że pan później nie miał apetytu.
- Kiedy ja, panie doktorze i przed jedzeniem tez nie miałem apetytu.
Dowcipy O Jedzeniu
Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
- Dzień dobry, przepraszam pana bardzo po ile jest makowiec?
- Po 3,8zl za kilogram, zajączku?
- Hmmmm, drogo, a po ile są okruszki?
- Okruszki (mówi sprzedawca śmiejąc się), okruszki są za darmo.
Na to zajączek uradowany:
- To poproszę 2 kilo okruszków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz