11.09.2018********* Skandaliczne słowa urzędniczki! Każe szukać pracy za granicą
Szukasz pracy? Jedź za granicę! Taką radą służy Teresa Bochwic, członkini
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która pobiera pensję z pieniędzy podatnika. Urzędniczka postanowiła zwrócić się ze słowami "otuchy" do dziennikarza, który napisał na Twitterze, że szuka pracy. Przypomnijmy, że premier, prezydent i sam prezes PiS podkreślają, że Polacy powinni wracać z obczyzny. Zachęta do emigracji z ust urzędniczki tym bardziej brzmi dziwnie.Wszystko zaczęło się od wpisu dziennikarza Rafała Wosia, który poinformował, że odchodzi z tygodnika Polityka i szuka nowej pracy. Na wpis szybko odpowiedziała zatroskana Teresa Bochwic. – "W Berlinie dostanie Pan bez trudu pracę przy dzieciach, mało platna, ale wikt i pokój, studia, języki, przygoda życiowa, zachęcam" – poradziła Wosiowi. W Berlinie dostanie Pan bez trudu pracę przy dzieciach, mało platna, ale wikt i pokój, studia, języki, przygoda życiowa, zachęcam
Pani Teresa Bochwic widocznie nie pamięta, że Jarosław Kaczyński napisał słynny list do rodaków na emigracji. – Polska potrzebuje waszych talentów i doświadczenia, potrzebuje waszej energii. Jestem świadom tego, jak wielkich poświęceń musicie nieraz dokonywać dla utrzymania swoich rodzin. Wiem też, że często państwa emigracja jest emigracją przymusową, wywołaną brakiem perspektyw godnego życia dla młodych ludzi w dzisiejszej Polsce – pisał Jarosław Kaczyński w 2014 r. jednocześnie zapowiadając, że ta zła sytuacja zmieni się.
Prezes apelował też, by polscy emigranci w Anglii nie utracili kontaktu z Polską, a "gdy tylko pojawią się takie możliwości i perspektywy – podjęli decyzję o powrocie do kraju". Zdaniem szefa PiS, aby wyprowadzić Polskę na drogę dynamicznego wzrostu i "przywrócić dynamikę narodową także w obszarze demografii" potrzeba powrotu Polaków z emigracji.
– Polska potrzebuje waszych talentów i doświadczenia, potrzebuje waszej energii zdobytej poprzez pobyt w jednym z ważniejszych centrów współczesnego świata” – napisał Kaczyński.
Od tego listu minęły cztery lata. Polacy jakoś nie wracają do ojczyzny, a urzędniczka, która pobiera pensję z pieniędzy podatników wysyła Polaków do Niemiec, aby opiekowali się dziećmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz