Afera mięsna może nam przynieść miliardowe straty. Tylko wczoraj polskie mięso wycofywano z kilku państw UE!
piątek, 1.02.2019 r.
foto: Pexels (Pixabay.com / CC0)
W 2017 roku wartość eksportowanego z Polski mięsa osiągnęła blisko 5,5 mld euro (ok. 23,5 mld zł) i była najwyższa w historii. W 2018 roku wspomniany rekord został prawdopodobnie pobity. Wszystko może się jednak załamać za sprawą nielegalnego uboju chorych krów w rzeźni w Ostrowi Mazowieckiej. Wysłani na miejsce dziennikarze TVN zrobili swoje, a materiał poszedł w świat. Tylko wczoraj polskie mięso było wycofywane z Portugalii, Finlandii oraz Szwecji. Mogą cieszyć się Niemcy, dla których zmniejszenie eksportu polskiego mięsa jest szansą na zwiększenie własnego.
Dobra reputacja i pozytywne opinie w świecie biznesu to coś niezwykle ważnego. Bez nich osiągnięcie sukcesu jest praktycznie niemożliwe. Czarny pijar uderzający w danego przedsiębiorce to śmiertelne zagrożenie. Czarny pijar uderzający w daną gałąź gospodarki, to śmiertelne zagrożenie dla całej tej gałęzi. I nie ma tu znaczenia, że zawinił tylko jeden przedsiębiorca.
Pomimo zapewnień Głównego Lekarza Weterynarii Pawła Niemczuka o tym, że rzeźnia w Ostrowi Mazowieckiej, w której dokonywano nielegalnego uboju chorych krów została zamknięta, a jej właściciel poniesie odpowiedzialność karną, w wielu krajach UE, do których eksportowano polskie mięso pojawiło się spore zaniepokojenie. Dla przykładu - portugalskie media szeroko komentują informację, według której mięso z nielegalnego uboju z Polski miało być dystrybuowane w tym kraju (oprócz Portugalii mięso to trafiło również do Finlandii, Węgier, Estonii, Rumunii, Szwecji, Francji, Hiszpanii, Litwy oraz Słowacji).
Z kolei w Finlandii wybuchła niemal panika. Fińskie media szeroko informowały o ustaleniach zawartych w wyemitowanym przez TVN24reportażu "Superwizjera", ujawniającym niezgodny z przepisami proceder uboju oraz dalszy obrót mięsem chorych i nieprzebadanych krów. Nie powinno to nas jednak dziwić. Otóż Polska - zaraz po Niemczech - jest dla Finlandii głównym dostawcą mięsa.
Z kolei w Finlandii wybuchła niemal panika. Fińskie media szeroko informowały o ustaleniach zawartych w wyemitowanym przez TVN24reportażu "Superwizjera", ujawniającym niezgodny z przepisami proceder uboju oraz dalszy obrót mięsem chorych i nieprzebadanych krów. Nie powinno to nas jednak dziwić. Otóż Polska - zaraz po Niemczech - jest dla Finlandii głównym dostawcą mięsa.
Obawiam się, że w krajach importujących mięso z Polski nie skończy się tylko na wycofywaniu partii dostarczonych przez rzeźnię w Ostrowi Mazowieckiej. Złe opinie o polskim mięsie zrobią swoje i rok 2019 będzie pierwszym od dłuższego czasu, w którym eksport polskiego mięsa wyraźnie spadnie, a obniżenie przychodów ze sprzedaży będzie liczone w miliardach. Powstaje pytanie - czy właściciele trefnej ubojni, tudzież osoby bezpośrednio odpowiadające za ubój chorych krów, byli po prostu głupi? Czy też działali w porozumieniu z kimś, komu bardzo zależało na rozpromowaniu w Europie informacji, że w Polsce powstaje mięso z chorych krów, którego nikt nie bada?
Źródło: Rekordowo wysoki eksport mięsa z Polski w 2017 roku (Bankier.pl)Źródło: Do Finlandii dotarło blisko 50 kg podejrzanej wołowiny z Polski; zostanie zutylizowana (depesza PAP)
Źródło: Portugalia - Służby sanitarne przejęły 99 kg mięsa chorych krów z Polski (depesza PAP)
Źródło: Portugalia - Służby sanitarne przejęły 99 kg mięsa chorych krów z Polski (depesza PAP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz