2015/08/02

Bronisław Komorowski złamał ustalenia ze spotkania z Andrzejem Dudą

Bronisław Komorowski złamał ustalenia ze spotkania z Andrzejem Dudą - niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek
Mimo zwyczaju, że nominacje generalskie nadawane są 15 sierpnia, Bronisław Komorowski wybranym przez siebie wojskowym przyznał je wczoraj. Jak stwierdził "wymusił" to "kalendarz polityczny". Zasłaniał się przy tym ustaleniami z Andrzejem Dudą. To nieprawda. Lista nazwisk nie była konsultowana z prezydentem elektem.

22 czerwca br. w Belwederze Andrzej Duda z małżonką Agatą Duda spotkał się z Bronislawem i Anną Komorowską. Jak ustalił portal niezalezna.pl, panowie umówili się, że to prywatna rozmowa i jej treść nie będzie ujawniana publicznie. Stało się inaczej. Urzędujący prezydent tłumacząc nominacje generalskie, jakich dokonał łamiąc dotychczasowe zwyczaje - powołał się właśnie na "ustalenia" z Andrzejem Dudą.

Co tak naprawdę ustalił ustępujący prezydent z nową głową państwa? Bronisław Komorowski postanowił postawić Andrzeja Dudę w obliczu faktów dokonanych. Mimo, że nominacje generalskie oraz admiralskie tradycyjnie wręczane są 15 sierpnia, w Święto Wojska Polskiego i w tym roku dokonywałby ich prezydent Duda - Komorowski postanowił sporządzić mu własną listę 18 nominowanych. Andrzej Duda musiałby odznaczyć ich tydzień po swoim zaprzysięzeniu.
 
Tak się złożyło, że to dzisiaj, 1 sierpnia są dokonywane awanse generalskie, choć tradycja jest taka, że robimy to zawsze 15 sierpnia. Ale kalendarz polityczny, zmiana na stanowisku prezydenta, Zwierzchnika Sił Zbrojnych, wymusza (…) przesunięcie dzisiejszej uroczystości – wyjaśniał 1 sierpnia Komorowski. 
Sprawa ma jednak drugie dno. "Wbrew zapewnieniom współpracowników prezydenta Bronisława Komorowskiego, prezydent-elekt Andrzej Duda został jedynie poinformowany o fakcie nominacji, lecz nie przedstawiono mu listy nazwisk awansowanych wojskowych." - pisze portal 300polityka.pl


facebook.com/andrzejduda

W związku z tym, że ustępujący prezydent upierał się nie tylko przy nominacjach ludzi przez siebie wskazanych, ale też by wyróżnił ich nowy prezydent - Andrzej Duda zasugerował, by sam ich odznaczył. Treść tej rozmowy stała się przedmiotem argumentacji Bronisława Komorowskiego i kancelarii prezydenta, które spotkaniem w Belwederze tłumaczą złamanie dotychczasowych zwyczajów. Doradca odchodzącego prezydenta, Tomasz Nałęcz nie widzi problemu w tym, że Andrzej Duda miałby nominować wojskowych, których wskazał mu Komorowski, ani w ujawnianiu treści rozmowy polityków.
 
Podczas rozmowy oby dwóch prezydentów ta kwestia się pojawiła. Prezydent Duda powiedział: “Skoro pan prezydent Komorowski to przygotowuje, skoro on to akceptuje, i skoro to jest zakończenie tego procesu, to niech pan prezydent też to wręczy. Dlaczego ja mam wręczać nominacje, które są finałem procesu, którego na bieżąco nie monitorowałem? - tłumaczył Nałęcz w TVN24

Współpracownicy Andrzeja Dudy pytani przez nas w tej sprawie nie chcą się wypowiadać. "Umowa była taka, że treść rozmowy nie wydostaje się publicznie, dlatego my tego ustalenia łamać nie będziemy. Cała sytuacja jest żenująca" - mówi portalowi niezalezna.pl jeden z nich, chcący zachować anonimowość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz