kłamstewka, malutkie takie
Najczęstsze kłamstwa sadystów/ek.
– Nie będzie bolało.
To jedno z najczęstszych kłamstw jakie można usłyszeć z ust sadysty lub sadystki. Dziwnym trafem zawsze jednak ta czynność boli jak pięć skurwysynów…
To jedno z najczęstszych kłamstw jakie można usłyszeć z ust sadysty lub sadystki. Dziwnym trafem zawsze jednak ta czynność boli jak pięć skurwysynów…
– Przecież to nie boli aż tak.
Kolejne zdanie, które potrafi zrobić sieczkę z mózgu, zwłaszcza jak pewne części ciała pulsują gorącym bólem i nie ma się ochoty ruszyć tyłka z zimnej podłogi…
Kolejne zdanie, które potrafi zrobić sieczkę z mózgu, zwłaszcza jak pewne części ciała pulsują gorącym bólem i nie ma się ochoty ruszyć tyłka z zimnej podłogi…
– Tylko raz.
Uhm, jasne. Raz… x2 bo pośladki są dwa. Dziwnym sposobem i tak będzie trzeba poprawiać, bo dźwięk nie taki, bo reakcja nie taka, bo za mało krzyku, emocji albo łez, albo po prostu za delikatnie.
Uhm, jasne. Raz… x2 bo pośladki są dwa. Dziwnym sposobem i tak będzie trzeba poprawiać, bo dźwięk nie taki, bo reakcja nie taka, bo za mało krzyku, emocji albo łez, albo po prostu za delikatnie.
– Nie, nie mam ochoty dziś zadawać ci bólu.
Nigdy, ale to nigdy w to nie uwierzę! Owszem można mieć gorszy dzień i nie mieć ochoty iść do sklepu albo robić prania… Ale sadyści sadyzm mają we krwi i nawet nie zadając bólu fizycznego mają satysfakcję z tego, że boli cie to, że nie oberwiesz po tyłku.
Nigdy, ale to nigdy w to nie uwierzę! Owszem można mieć gorszy dzień i nie mieć ochoty iść do sklepu albo robić prania… Ale sadyści sadyzm mają we krwi i nawet nie zadając bólu fizycznego mają satysfakcję z tego, że boli cie to, że nie oberwiesz po tyłku.
– Nie zostawię śladów.
To zdanie… Nie, to takie nierealne, jakiś ślad zawsze zostaje. Może i znika po kilku chwilach czy po paru godzinach… ale jednak jakimś magicznym sposobem częściej nie znika.
To zdanie… Nie, to takie nierealne, jakiś ślad zawsze zostaje. Może i znika po kilku chwilach czy po paru godzinach… ale jednak jakimś magicznym sposobem częściej nie znika.
A teraz odwrócimy sytuacje.
– Nie chcę już.
Kiedy to oczy i ciało mówią coś zupełnie innego niż język i usta.
Kiedy to oczy i ciało mówią coś zupełnie innego niż język i usta.
– Przestań.
Z głupkowatym uśmieszkiem na twarzy… jakoś te słowa brzmią mało przekonywająco.
Z głupkowatym uśmieszkiem na twarzy… jakoś te słowa brzmią mało przekonywająco.
– Nienawidzę cię!
Wykrzyczane w chwili fali endorfin… Bzdura… Uwielbia
Wykrzyczane w chwili fali endorfin… Bzdura… Uwielbia
– Nie jestem masochistką (ewentualnie masochistą)
Znajome z autopsji. Daje względny spokój… i „odstrasza” potencjalnych sadoli. Ale to kłamstewko ma krótki termin przydatności… chyba czas zmienić wymówkę na „nie jestem aż taką masochistką”…
Znajome z autopsji. Daje względny spokój… i „odstrasza” potencjalnych sadoli. Ale to kłamstewko ma krótki termin przydatności… chyba czas zmienić wymówkę na „nie jestem aż taką masochistką”…
– Nie lubię siniaków.
Uhm, tak, jasne. Dwa tryliony zdjęć, dziewięć miliardów siniaków „polajkowanych”. Absolutnie. Siniaki to zło.
Uhm, tak, jasne. Dwa tryliony zdjęć, dziewięć miliardów siniaków „polajkowanych”. Absolutnie. Siniaki to zło.
A to poza konkursem…
– Wpadnij na kawę.
Jeden z moich znajomych twierdzi, że owszem kawę dostał, ale i nie tylko kawę…
Jeden z moich znajomych twierdzi, że owszem kawę dostał, ale i nie tylko kawę…
****
Jestem ciekawa jakie kłamstewka słyszycie u siebie w relacjach
Wszelkie podobieństwo do osób lub zdarzeń jest „przypadkowe”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz