Dodano: 25.09.2015 [18:38]
W Polsce brakuje lekarzy. W najtrudniejszej sytuacji są szpitale. W części z nich przestano przyjmować pacjentów wymagających wysokospecjalistycznej opieki. W innych – przede wszystkim specjaliści – pełnili dyżury nawet po kilka dób bez przerwy. Rekordzista dyżurował nieprzerwanie przez sześć dni i nocy! - alarmuje "Gazeta Polska Codziennie".
Sytuacja w służbie zdrowia jest dramatyczna. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, w większości szpitali skontrolowanych przez NIK brakowało lekarzy różnych specjalności. Największe niedobory występowały w radiologii, anestezjologii, onkologii, chirurgii, a także w neurologii. Brakowało nawet pediatrów.
W tej sytuacji szpitale musiały rezygnować z udzielania świadczeń w danym zakresie. Tak np. szpital MSW w Gdańsku zamknął poradnię onkologiczną. Lecznica MSW w Koszalinie musiała ograniczyć liczbę przyjmowanych pacjentów w poradniach: reumatologicznej, kardiologicznej, urologicznej i dermatologicznej. „Szpital Wojewódzki w Opolu, w 2013 r., z powodu braku wyspecjalizowanych lekarzy zaprzestał udzielania świadczeń w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, tj. w poradni diabetologicznej, leczenia bólu i medycyny sportowej” – czytamy w raporcie NIK.
Aby zaradzić sytuacji, szpitale zatrudniały lekarzy na umowy cywilne. Z jednej strony chodziło o to, by zachęcić ich do pracy wyższymi zarobkami, a drugiej umożliwiało to obejście przepisów ograniczających czas ich pracy. W świetle przepisów lekarz na etacie musi mieć zapewnioną przynajmniej 11-godzinną przerwę między jednym a drugim dyżurem. Będąc zatrudniony jako firma lub na podstawie umowy o dzieło, może pracować nawet bez przerwy. Jedynym ograniczeniem jest zdrowy rozsądek i możliwości organizmu.
Sytuacja w służbie zdrowia jest dramatyczna. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, w większości szpitali skontrolowanych przez NIK brakowało lekarzy różnych specjalności. Największe niedobory występowały w radiologii, anestezjologii, onkologii, chirurgii, a także w neurologii. Brakowało nawet pediatrów.
W tej sytuacji szpitale musiały rezygnować z udzielania świadczeń w danym zakresie. Tak np. szpital MSW w Gdańsku zamknął poradnię onkologiczną. Lecznica MSW w Koszalinie musiała ograniczyć liczbę przyjmowanych pacjentów w poradniach: reumatologicznej, kardiologicznej, urologicznej i dermatologicznej. „Szpital Wojewódzki w Opolu, w 2013 r., z powodu braku wyspecjalizowanych lekarzy zaprzestał udzielania świadczeń w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, tj. w poradni diabetologicznej, leczenia bólu i medycyny sportowej” – czytamy w raporcie NIK.
Aby zaradzić sytuacji, szpitale zatrudniały lekarzy na umowy cywilne. Z jednej strony chodziło o to, by zachęcić ich do pracy wyższymi zarobkami, a drugiej umożliwiało to obejście przepisów ograniczających czas ich pracy. W świetle przepisów lekarz na etacie musi mieć zapewnioną przynajmniej 11-godzinną przerwę między jednym a drugim dyżurem. Będąc zatrudniony jako firma lub na podstawie umowy o dzieło, może pracować nawet bez przerwy. Jedynym ograniczeniem jest zdrowy rozsądek i możliwości organizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz