O rzekomym zatrudnieniu internetowych hejterów miał poinformować jeden z uczestników partyjnego spotkania w Jachrance. Tam miała o tym mówić szefująca PO premier Ewa Kopacz. - Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów, którzy mają krytykować PiS. Docelowo będzie ich około 100 - zdradził Marcinowi Pieńkowskiemu z "Rzeczpospolitej" jeden z uczestników wyjazdowego posiedzenia klubu Platformy.
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska poproszona o komentarz powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że informacja jest wyrwana z kontekstu. Według Kidawy-Błońskiej, premier powiedziała, że chciałaby, "aby po przeszkoleniach wszyscy członkowie Platformy byli aktywni i zachowywali się jak hejterzy". Szkolenia mają być organizowane dla wszystkich chętnych polityków partii. - Ktoś, kto przekazywał taką informację, był tylko na pierwszej części wypowiedzi pani premier - dodała rzeczniczka. W slangu internetowym hejter oznacza osobę krytykującą w sieci.
"Pełna mobilizacja" w PO
Ewa Kopacz już w poniedziałek komentowała wyjazd do Jachranki. Premier była pytana przez dziennikarzy w Sejmie, czy na wyjazdowym posiedzeniu klubu PO będą wyciągane wnioski personalne i dokonywane rozliczenia powyborcze. – Nie. Będzie na pewno pełna mobilizacja i gwarantuję, że rozjedziemy się po tym klubie gotowi do walki październikowej, przed następnymi wyborami – powiedziała premier. Jak przekonywała, może zagwarantować, że "to będzie, szczera przyjacielska rozmowa, a nie ścinanie głów".
Wcześniej marszałek Sejmu, Radosław Sikorski powiedział, że spodziewa się gorącej dyskusji podczas posiedzenia klubu. – Spotkanie wyjazdowe klubu to rzecz ważna, bo mieliśmy ważne wydarzenia w polskiej polityce. To oczywiście wewnętrzna sprawa, ale spodziewam się gorącej dyskusji – powiedział Sikorski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz