Dodano: 26.09.2015 [12:57]
Miały to być zwykłe ćwiczenia antyterrorystyczne przeprowadzone w szkole. Scenariusz zakładał czterech uzbrojonych mężczyzn wdzierających się do placówki. Posiadali broń i materiały wybuchowe. Skończyło się pobytem dzieci w szpitalu. Jedna z dziewczynek zapadła w śpiączkę.
W gimnazjum w Drawsku Pomorskim odbyły się ćwiczenia w związku z ewentualnym atakiem terrorystycznym. Przyjechały straż pożarna, wojsko, policja i służby medyczne.
Organizatorzy chcieli zapewnić realizm sytuacji, więc pojawiły się strzały, wybuchy, gaz symulujący dym, "ranni" itp. Po ćwiczeniach siedmioro dzieci jednak naprawdę trafiło do szpitala. I nie były już to ćwiczenie. Piątka wprawdzie została zwolniona do domu już w piątkowe popołudnie, ale dwie trzynastolatki zostały zatrzymane na obserwacji, a stan jednej jest ciężki.
Służby bronią się przed zarzutami. Tłumaczą, że „realizm zapewnia komfort”.
Ustalono, że część dzieci zatruła się gazem imitującym dym, część omdlała ze względu na zaduch panujący w namiotach, do których zostali wyprowadzani ze szkoły.
W gimnazjum w Drawsku Pomorskim odbyły się ćwiczenia w związku z ewentualnym atakiem terrorystycznym. Przyjechały straż pożarna, wojsko, policja i służby medyczne.
Organizatorzy chcieli zapewnić realizm sytuacji, więc pojawiły się strzały, wybuchy, gaz symulujący dym, "ranni" itp. Po ćwiczeniach siedmioro dzieci jednak naprawdę trafiło do szpitala. I nie były już to ćwiczenie. Piątka wprawdzie została zwolniona do domu już w piątkowe popołudnie, ale dwie trzynastolatki zostały zatrzymane na obserwacji, a stan jednej jest ciężki.
– powiedział pediatra ze szpitala w Drawsku Pomorskim.Jedną (z dziewczynek – przyp. red.) zatrzymałem, bo ma bóle głowy, niskie ciśnienie i twierdzi, że źle się czuje, więc została na obserwacji. Natomiast stan innej był ciężki. Przez godzinę była w głębokiej śpiączce.Przyczyny, dlaczego tak jest, nie znamy. Albo zostanie u nas na obserwacji, albo zostanie wysłana do szpitala referencyjnego
Służby bronią się przed zarzutami. Tłumaczą, że „realizm zapewnia komfort”.
- powiedział dla tvn24.pl Jacek Dziurdz ze Straży Pożarnej w Drawsku Pomorskim.Realizm zapewnia nam pewien komfort ćwiczenia. Można komuś powiedzieć, że pali się w tym miejscu i ma gasić, ale ten człowiek może sobie co innego wyobrażać. My tu nie zostawiamy miejsca na wyobrażanie. Strażacy przyjeżdżają i zastają pewną określoną sytuację
Ustalono, że część dzieci zatruła się gazem imitującym dym, część omdlała ze względu na zaduch panujący w namiotach, do których zostali wyprowadzani ze szkoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz