Dziennikarze tabloidu przeanalizowali - razem z specjalistami od chirurgii plastycznej - zdjęcia Ewy Kopacz. Obecne i te sprzed kilku miesięcy. Bez problemu można zauważyć istotne zmiany na twarzy szefowej rządu.
"Na pewno nie był to inwazyjny zabieg chirurgiczny. Twarz mogła nabrać blasku i świeżości dzięki mezoterapii, a wygładzone kurze łapki mogą być zasługą botoksu" - to opinia chirurga plastycznego cytowanego przez tabloid, a drugi dodaje: "Być może zdecydowała się na modny zabieg przy użyciu złotych nici. Dzięki nim mogła wypełnić zapadnięcia, podciągnąć tzw. chomiczki i wygładzić bruzdy i mniej głębokie zmarszczki"." (...) wystarczy spojrzeć na zdjęcie sprzed trzech miesięcy, by dostrzec pod jej oczami wyraźne kurze łapki, a na czole głębokie zmarszczki, których teraz nie ma. Czy to możliwe, by Ewa Kopacz oddała się w ręce chirurga plastycznego? Specjaliści, których o to zapytaliśmy, nie mają wątpliwości, że tak było" - czytamy na fakt.pl
Pytany o zmiany na twarzy premier Kopacz jej rzecznik Cezary Tomczyk stwierdził jedynie: "absurd".
My jednak zaciekawieni przez "Fakt" zaczęliśmy przeglądać zdjęcia wykonane przez naszych fotoreporterów.
Ewa Kopacz 3 grudnia 2012 r.
Tutaj fotografia z 25 kwietnia 2012 roku
A to fotografia z 22 września 2015 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz