NIK miażdży PKP! Zakup drogiego Pendolino był błędem. Można było kupić tańsze pociągi w zbliżonym standardzie o prędkości do 200km/h
wpis z dnia 26/11/2015
wpis z dnia 26/11/2015
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat działalności Grupy PKP. Okazało się, że zakup drogich Pendolino był działaniem niegospodarnym. Tory w Polsce nie są bowiem przystosowane do pociągów, której jeżdżą ponad 200 km/h, a cudo z francuskiego koncernu rozpędza się standardowo do 250 km/h. Poza tym jego cena była dużo wyższa od cen pociągów jeżdżących z prędkością do 200 km/h, a koszty serwisu o ponad 100 proc. większe.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że tabor polskich przewoźników kolejowych należy modernizować. Pytanie tylko, czy należy to robić, "za wszelką cenę" w rozumieniu dosłownym? Przypomnijmy, że w 2011 roku PKP Intercity (wchodząca w skład Grupy PKP) ogłosiła przetarg na dostarczenie 20 nowoczesnych składów pociągów dalekobieżnych. Okazało się, że specyfikację warunków przetargu spełniła tylko jedna firma - Alstom, która zaoferowała drogie Pendolino. PKP Intercity francuską ofertę przyjęło. Została podpisana umowa na dostarczenie 20 składów za 400 mln euro (~1,65 mld zł). Kolejne 265 mln euro (~1,1 mld zł) ma trafić na konta Alstomu przez następnych 17 lat, w ramach serwisowania zakupionych składów. Aby zakup mógł dojść do skutku PKP Intercity musiało zaciągnąć poważny kredyt w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Według szacunków Warsaw Enterprise Institute była to kwota 342 mln euro poręczona przez Skarb Państwa (czytaj: podatnicy).
NIK właśnie opublikował raport dotyczący działalności Grupy PKP za lata 2010 - 2013. Nie zabrakło zatem i kwestii odnoszących się do zakupu Pendolino. Kontrolerzy potwierdzili, że kupno francuskich składów było w zasadzie działaniem niegospodarnym. Tory w Polsce nie są bowiem przystosowane do pociągów, której jeżdżą ponad 200 km/h, a Pendolino w standardzie potrafi się rozpędzić do 250 km/h. Poza tym jego cena była dużo wyższa od cen pociągów jeżdżących z prędkością do 200 km/h, czyli najbardziej adekwatnych do polskiej infrastruktury kolejowej. O kosztach serwisowych nawet nie warto wspominać. Zdaniem kontrolerów utrzymanie pociągów wyprodukowanych w Polsce było by ponad dwukrotnie tańsze niż utrzymanie Pendolino.
Oprócz kwestii zakupu Pendolino, PKP oberwało się także w sprawie prywatyzacji spółek wchodzących w skład Grupy, tj. PKP Energetyka, TK Telekom i PKP Informatyka. NIK zauważył, że interesy Skarbu Państwa nie zostały w pełni zabezpieczone w procesie prywatyzacji spółek Grupy PKP. Kontrolerzy wskazali, że Państwo powinno utrzymać decydujący wpływ na zarządzanie infrastrukturą strategiczną (energetyczną, informatyczną i telekomunikacyjną), co w kontekście przeprowadzonych wyprzedaży wcale nie jest takie oczywiste.Źródło: NIK o funkcjonowaniu grupy kapitałowej PKP (Nik.gov.pl)
Czytaj także: Zakup pendolino to poważny błąd. NIK bije w PKP(Dziennik.pl)Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że tabor polskich przewoźników kolejowych należy modernizować. Pytanie tylko, czy należy to robić, "za wszelką cenę" w rozumieniu dosłownym? Przypomnijmy, że w 2011 roku PKP Intercity (wchodząca w skład Grupy PKP) ogłosiła przetarg na dostarczenie 20 nowoczesnych składów pociągów dalekobieżnych. Okazało się, że specyfikację warunków przetargu spełniła tylko jedna firma - Alstom, która zaoferowała drogie Pendolino. PKP Intercity francuską ofertę przyjęło. Została podpisana umowa na dostarczenie 20 składów za 400 mln euro (~1,65 mld zł). Kolejne 265 mln euro (~1,1 mld zł) ma trafić na konta Alstomu przez następnych 17 lat, w ramach serwisowania zakupionych składów. Aby zakup mógł dojść do skutku PKP Intercity musiało zaciągnąć poważny kredyt w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Według szacunków Warsaw Enterprise Institute była to kwota 342 mln euro poręczona przez Skarb Państwa (czytaj: podatnicy).
NIK właśnie opublikował raport dotyczący działalności Grupy PKP za lata 2010 - 2013. Nie zabrakło zatem i kwestii odnoszących się do zakupu Pendolino. Kontrolerzy potwierdzili, że kupno francuskich składów było w zasadzie działaniem niegospodarnym. Tory w Polsce nie są bowiem przystosowane do pociągów, której jeżdżą ponad 200 km/h, a Pendolino w standardzie potrafi się rozpędzić do 250 km/h. Poza tym jego cena była dużo wyższa od cen pociągów jeżdżących z prędkością do 200 km/h, czyli najbardziej adekwatnych do polskiej infrastruktury kolejowej. O kosztach serwisowych nawet nie warto wspominać. Zdaniem kontrolerów utrzymanie pociągów wyprodukowanych w Polsce było by ponad dwukrotnie tańsze niż utrzymanie Pendolino.
Oprócz kwestii zakupu Pendolino, PKP oberwało się także w sprawie prywatyzacji spółek wchodzących w skład Grupy, tj. PKP Energetyka, TK Telekom i PKP Informatyka. NIK zauważył, że interesy Skarbu Państwa nie zostały w pełni zabezpieczone w procesie prywatyzacji spółek Grupy PKP. Kontrolerzy wskazali, że Państwo powinno utrzymać decydujący wpływ na zarządzanie infrastrukturą strategiczną (energetyczną, informatyczną i telekomunikacyjną), co w kontekście przeprowadzonych wyprzedaży wcale nie jest takie oczywiste.Źródło: NIK o funkcjonowaniu grupy kapitałowej PKP (Nik.gov.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz