2015/11/28

Jerzy Urban: PiS to partia idiotów i bęcwałów

Redaktor naczelny tygodnika "NIE", Jerzy Urban w rozmowie z Andrzejem Morozowskim w programie "Tak jest", przyznał, że porównanie Ewy Kopacz do niego, wcale mu się nie podoba. - Dotychczas porównywano mnie do Goebbelsa, talentu politycznego, natomiast pani Kopacz jest jak gospodyni domowa, która chciałaby pudrować wszystkim pupki - w ten kontrowersyjny sposób skomentował słowa Jarosława Kaczyńskiego o premier Kopacz. - PiS to partia idiotów i bęcwałów - dodaJerzy Urban       Jerzy Urban stwierdził, że narracja, którą stosuje Ewa Kopacz to banał, który słyszał już w PRL-u. - PZPR w pewnym momencie też mówił o powrocie do ludzi, od których miał się oderwać - zauważył były rzecznik rządu gen. Jaruzelskiego.  "PiS rozwala system polityczny"
Redaktor naczelny tygodnika "NIE" skrytykował także Prawo i Sprawiedliwość i ich pomysł demonstracji w rocznicę stanu wojennego. - To partia idiotów i bęcwałów. Rozwalają system polityczny, uważam ich za nieprzytomnych, skoro chcą urządzać manifestację w rocznicę stanu wojennego, którego broniłem jak niepodległości - tłumaczył.
Odciął się też od przyjaźni z Leszkiem Millerem: - Proszę nie nazywać Leszka Millerem moim kolegą - powiedział. Skrytykował też ostatnie działania lidera SLD. - Ta nagła przyjaźń z PiS-em jest czymś obrzydliwym, to zresztą wykańcza SLD. Miller ma dwa talenty: do cementowania i niszczenia. W tej chwili niszczy swoistość swojej partii, flirtując z PiS-em, bo to powoduje ostateczny rozkład tej partii - ocenił.    Zarzuca mu także pozbycie się największych osobowości lewicy: Aleksandra Kwaśniewskiego, Marka Borowskiego czy Ryszarda Kalisza. - To powoduje, że w partii tworzy się sitwa, wykonująca ruchy przeciwko niemu. Leszek Miller to trup, który się jeszcze rusza - zaznaczył Urban.
"Ja, Goebbels stanu wojennego, musiałem głosować na PO"
Jerzy Urban wyraził nadzieję, że powstanie nowa formacja lewicowa, ponieważ, jak    przyznał, "w ostatnich wyborach ja, Goebbels stanu wojennego, musiałem głosować na Platformę, aby tylko przeciwko PiS-owi".
Na pytanie, czy obawia się zapowiadanych przez Jarosława Kaczyńskiego procesów przeciwko PRL-owskim dygnitarzom, odpowiedział, że wyjedzie z kraju, zanim prezes PiS usiądzie na fotelu rządowym. - Świat się zmienił, a Kaczyński wciąż wojuje z komuną - podkreślił Urban. Dodał, że nie wierzy w demokratyzm Kaczyńskiego. - U nas to się nazywało moczaryzm - na co dzień zamordyzm, a w niedzielę do kościółka - podsumował.
Kiedy Andrzej Morozowski spytał, czy były rzecznik rządu ma jakieś doświadczenia związane z fałszowaniem wyborów, Urban odpowiedział, że ma na ten temat wiedzę, ale tylko historyczną, ponieważ wybory fałszowano w latach 40., a nie za jego urzędowania. - Oczywiście, że bym o tym wiedział - podkreślił.
Jerzy Urban był rzecznikiem prasowym rządu w latach 1981-1989, obecnie jest redaktorem naczelnym tygodnika "NIE".
(MP)           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz