Rodzice dzieci uczęszczających do szkoły podstawowej numer 51 w Lubliniepodczas wywiadówki usłyszeli od wychowawczyni, że podczas szkolnej zabawy będzie obowiązywał zakaz wróżb. Ta decyzja ma wynikać ze sprzeczności wróżb z nauką Kościoła.
Jak wynika z listu przesłanego przez jednego z rodziców do "Gazety Wyborczej", dzieci powinny powstrzymać się od tego typu zabaw również ze względu na fakt, że patronem szkoły jest Jan Paweł II. Rodzic twierdzi, że takie polecenie wydała dyrekcja szkoły, jednak nie ma na to potwierdzenia.
Dyrektor Marianna Olszańska wyjaśnia, że podczas dyskoteki będą organizowane "różne" zabawy, jednak nie wiadomo, na czym będą polegały. Według dyrekcji w tym przypadku problemem jest tylko nazewnictwo. Marianna Olszańska stwierdziła, że szkoła nie jest miejscem na tego typu praktyki – po wróżby idzie się do wróżki – skomentowała.
Rodzice uczniów z SP 51 są jednak coraz bardziej zaniepokojeni. Twierdzą, że charakter szkoły jest coraz bardziej katolicki, mimo że jest to placówka świecka. Rodzice zwracają uwagę na to, że obyczaje andrzejkowe od wieków współistnieją wraz z katolickimi tradycjami. Sprawa wróżb jest drobnostką, jednak ingerencja szkoły czy Kościoła jest w tej kwestii niedopuszczalna - twierdzą rodzice.
"Gazeta Wyborcza" przypomina o innych incydentach, które miały miejsce w lubelskiej podstawówce. Na tablicy umieszczonej na stołówce miały widnieć zasady kulturalnego spożywania posiłków, a pierwsza dotyczyła modlitwy przed i po jedzeniu. Oprócz tego nauczyciele skarżyli się, że pieniądze z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych wydawane są na pielgrzymki, a przed Wielkanocą w szkole zorganizowano drogę krzyżową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz