Andrzej Duda mocny jak nigdy? Ekspert: w tym sondażu jest jeden feler
• Gdyby druga tura wyborów odbyła się teraz, ponownie zwycięzcą zostałby Andrzej Duda. Według sondażu TNS dla "wSieci", głos na obecnego prezydenta oddałoby 60 proc. osób. 40 proc. z kolei na Bronisława Komorowskiego
• W tym sondażu jest jeden feler. Nie wiem, jaka była metoda badawcza, ale jeżeli nie uwzględniono w niej niezdecydowanych, to jest ona co najmniej ciekawa - mówi WP dr Wojciech Jabłoński
• "Tylko" 20 proc. różnicy wskazuje na to, że Duda nie wykorzystał pierwszego roku prezydentury - dodaje
• Jest to wynik świeżości. Pozytywna ocena prezydenta wynika z kredytu zaufania społecznego oraz jego działań - ocenia dr Piotr Borowiec
• Nie zgadzam się z tym, że prezydent nie wykorzystał pierwszego roku swojej pracy - dodaje
• W tym sondażu jest jeden feler. Nie wiem, jaka była metoda badawcza, ale jeżeli nie uwzględniono w niej niezdecydowanych, to jest ona co najmniej ciekawa - mówi WP dr Wojciech Jabłoński
• "Tylko" 20 proc. różnicy wskazuje na to, że Duda nie wykorzystał pierwszego roku prezydentury - dodaje
• Jest to wynik świeżości. Pozytywna ocena prezydenta wynika z kredytu zaufania społecznego oraz jego działań - ocenia dr Piotr Borowiec
• Nie zgadzam się z tym, że prezydent nie wykorzystał pierwszego roku swojej pracy - dodaje
W artykule "Duda silny jak nigdy" przedstawiono badania wskazujące, jak zmieniało się i zmienia poparcie dla prezydenta Andrzeja Dudy. Z sondażu przeprowadzonego przez TNS wynika, że gdyby druga tura wyborów odbyła się dziś, to obecny prezydent pokonałby Bronisława Komorowskiego z 20-procentową przewagą.
Sondaż jest szeroko komentowany, jednak eksperci wskazują, że może on być nie do końca miarodajny ze względu na brak osób niezdecydowanych lub nieznających tematu. - Rzeczywiście brakuje tu tego ważnego czynnika. Jeżeli go nie uwzględniono, to można mówić o braku profesjonalizmu - komentuje politolog Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr Piotr Borowiec.
Podobne zdanie ma ekspert Uniwersytetu Warszawskiego dr Wojciech Jabłoński. - Nawet jeżeli uznać tę metodę badawczą, to te 20 procent przewagi Andrzeja Dudy wskazuje na to, że nie wykorzystał on pierwszego roku swojej prezydentury. Gdyby było inaczej, to jego przewaga nad Bronisławem Komorowskim byłaby jeszcze większa - analizuje politolog. W jego opinii prezydentura Bronisława Komorowskiego po tragedii smoleńskiej nie mogła być pozytywnie przyjęta przez stabilną większość elektoratu. Dr Jabłoński uważa, że słabość byłego prezydenta tkwiła w jego otoczeniu i doradcach, którzy byli ludźmi przypadkowymi w wielkiej polityce.
Sondaż jest szeroko komentowany, jednak eksperci wskazują, że może on być nie do końca miarodajny ze względu na brak osób niezdecydowanych lub nieznających tematu. - Rzeczywiście brakuje tu tego ważnego czynnika. Jeżeli go nie uwzględniono, to można mówić o braku profesjonalizmu - komentuje politolog Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr Piotr Borowiec.
Podobne zdanie ma ekspert Uniwersytetu Warszawskiego dr Wojciech Jabłoński. - Nawet jeżeli uznać tę metodę badawczą, to te 20 procent przewagi Andrzeja Dudy wskazuje na to, że nie wykorzystał on pierwszego
- Duda nie wygrał siłą swojej osobowości, a słabością Komorowskiego, która polegała na bardzo słabym medialnie otoczeniu. Obecnie prezydent popełnia podobny błąd. Andrzej Duda wielokrotnie występuje sam i tym samym popełnia grzech ciężki. Nie rozumiem, dlaczego prezydent ukrywa swoją atrakcyjną małżonkę czy mogącą być świetnym łącznikiem z młodzieżą córkę. Dlatego moim zdaniem prezydent ma "tylko" 20 procent przewagi w tym sondażu - tłumaczy politolog UW.
Z takimi argumentami nie zgadza się jednak dr Piotr Borowiec. - Andrzej Duda został prezydentem podczas toczącej się kampanii i od razu
Nasi rozmówcy zwracają również uwagę na fakt, że wpływ na niskie poparcie Bronisława Komorowskiego, oprócz jego licznych wpadek, mógł mieć także audyt przeprowadzony przez jego następców w Pałacu Prezydenckim.
- Należy pamiętać, że Komorowskiemu dostało się nie tylko od opozycji, ale również od swojego obozu politycznego. Przecież ostatnio głośno było o sytuacji, gdy posłowie PO śmiali się ze starego mema na temat byłego prezydenta. W tym kontekście można powiedzieć, że zrobiono z niego trochę chłopca do bicia - mówi dr Jabłoński.
Z kolei dr Borowiec podkreśla, że audyt oraz ataki pod adresem Bronisława Komorowskiego mogły zostać odebrane jako forma skuteczności prezydenta Andrzeja Dudy. - Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę obraz, który zniknął z Pałacu Prezydenckiego, to działanie nowej głowy państwa dla dużej grupy społeczeństwa było wzorowe. To zostało pozytywnie odebrane. Choć była to drobna rzecz, to wyborcy zobaczyli, że Andrzej Duda postępuje tak jak powinien - jeżeli było podejrzenie popełnienia przestępstwa, to zgłasza się to odpowiednim organom i czeka na wyjaśnienie sytuacji - kończy politolog UJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz