2016/05/30

TYLKO U NAS - nowy smoleński raport polskich naukowców: to był zamach

                
Pięciu polskich naukowców - wśród nich prof. Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej, profesor nauk technicznych, wybitny specjalista w zakresie mechaniki - stworzyło raport na temat katastrofy smoleńskiej. Kończy się on stwierdzeniem: "przyczyną katastrofy samolotu Tu-154 M w Smoleńsku mogły być tylko wybuchy wewnątrz konstrukcji".

Raport "Co wiemy o przyczynach Katastrofy Smoleńskiej" współgra - co podkreślają autorzy - z ustaleniami ekspertów smoleńskiego zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza. Naukowcy często zresztą powołują się na wyniki analiz Kazimierza Nowaczyka, Wiesława Biniendy czy Grzegorza Szuladzińskiego.

Opracowanie rozpoczyna się od zestawienia kontrowersji w sprawie przyczyn katastrofy,czyli rozbieżności między raportem rządowej komisji Millera a ustaleniami niezależnych specjalistów. Zwraca też uwagę na problemy nie do końca jeszcze wyjaśnione, jak np. "niejasne powody, dlaczego w raporcie komisji Millera zrezygnowano z badań symulacyjnych, ogólnie uznawanych jako obiektywne metody badań katastrof lotniczych".

Uczeni stwierdzają m.in.:
 
Przeważająca część Raportu Komisji Millera poświęcona jest arbitralnej ocenie procedur przygotowania i przebiegu lotu oraz sylwetek psychologicznych pilotów itd., podczas gdy zagadnieniom technicznym, najważniejszym dla odtworzenia przyczyn  katastrofy i wniosków końcowych poświęcono  tylko znikomą  uwagę.

Autorzy opracowania analizują również wybrane aspekty katastrofy, np. trajektorię lotu Tu-154 czy manipulacje ze słynną brzozą. Czytamy m.in.:
 
Wnioski podane przez K. Nowaczyka (MKS 2012 r., MKS 2013 r.) wskazują, że:
- duża powierzchnia lewego skrzydła samolotu została oderwana ponad 40 m przed brzozą, po pierwszym wybuchu,
- końcówka lewego skrzydła i fragmenty  jego środkowej części  odpadały  podczas lotu pomiędzy brzozą  i  miejscem TAWS 38; potwierdzają to obliczenia G. A.  Jǿrgensen’a, zapis systemu TAWS i  ekspertyza ATM,  
- opisany przez G. Szuladzińskiego wybuch w kadłubie samolotu miał miejsce w powietrzu – w miejscu TAWS 38, najpóźniej kilkadziesiąt  metrów przed miejscem pierwszego uderzenia samolotu w ziemię (Fot. 4); wtedy zanikło zasilanie wszystkich rejestratorów pokładowych.  

Pod raportem - napisanym bardzo przystępnym językiem, skierowanym do każdego odbiorcy - podpisali się sygnatariusze Konferencji Smoleńskich:prof. dr hab. Włodzimierz  Klonowski, dr nauk matematycznych Ryszard Kopiecki, emerytowany prof. zwyczajny dr hab. inż. Jan B. Obrębski, dr hab. inż. emer. prof. Politechniki Warszawskiej Jan Pawlikowski oraz prof. zw. dr hab. inż. Jacek Rońda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz