2016/05/30

Tragiczna śmierć emeryta z Siedlec. Nie mógł żyć bez żony - wyskoczył z okna urzędu


NIE MÓGŁ ŻYĆ BEZ ŻONY, WYSKOCZYŁ Z OKNA URZĘDU.
foto: Super Express

  • NIE MÓGŁ ŻYĆ BEZ ŻONY, WYSKOCZYŁ Z OKNA URZĘDU.
  •  
  • NIE MÓGŁ ŻYĆ BEZ ŻONY, WYSKOCZYŁ Z OKNA URZĘDU.
  •  
  • NIE MÓGŁ ŻYĆ BEZ ŻONY, WYSKOCZYŁ Z OKNA URZĘDU.
  •  
  • NIE MÓGŁ ŻYĆ BEZ ŻONY, WYSKOCZYŁ Z OKNA URZĘDU.
  •  
Od kiedy zmarła żona pana Leszka S. (+75 l.) z Siedlec (woj. mazowieckie), mężczyzna nie mógł znaleźć sobie miejsca. Chodził godzinami po mieście i wracał do pustego mieszkania, gdy zapadał zmrok. Nie chciał żyć, a do próby samobójczej przymierzał się kilka razy. W końcu wjechał windą na najwyższe, dziewiąte piętro urzędu wojewódzkiego, otworzył okno w korytarzu i skoczył.
- Mówił mi, że nie ma dla kogo żyć i bardzo doskwiera mu samotność. Cierpiał też bardzo z powodu choroby nóg, przez którą musiał chodzić o lasce - opowiada nam przyjaciel pana Leszka. Znienawidzona laska była nieodłączną towarzyszką jego codziennych spacerów. Co dnia mijał urząd wojewódzki, wpatrywał się w wysoki na dziewięć pięter budynek, a w jego głowie powoli układał się plan skończenia z bólem, skończenia z tęsknotą za ukochaną żoną Zdzisławą (+71 l.), skończenia ze swoim życiem...
- Po śmierci Zdzisi bardzo się zmienił. Ciągle mówił o samobójstwie i zapewniał, że kiedyś ze sobą skończy. Powiedział mi kiedyś, że nie skoczy z okna swojego mieszkania, bo to tylko pierwsze piętro, się połamie i trafi na wózek. Próbowałem z nim o tym rozmawiać, ale nie chciał mnie słuchać. - głos jego przyjaciela załamuje się, kiedy opowiada nam o tragedii.
Ponoć pan Leszek kilka razy przymierzał się do skoku z okien urzędu. Zawsze jednak płoszyli go kręcący się po korytarzu interesanci. Tym razem jednak nie było nikogo. Zdesperowany starszy pan dokuśtykał do okna. Ostatnią rzeczą, jaką zrobił na tym świecie, było ciśnięcie znienawidzonej laski o podłogę. Już bez niej, wyzwolony od trosk, otworzył okno, wdrapał się na parapet i skoczył. Zmarł na miejscu..                                                                                                                                                                                                                                                                                                                               To  bardzo  smutne  ale  cudowne  zarazem  .  Bowiem  pokazuje  nam  że  jeszcze  mamy  w  sercach  miłość  . Ten  pan  nie  wyobrażał sobie  życia  bez  swojej  ukochanej  żony  i  postanowił  do  niej  dołączyć  .Z  jednej  strony  mamy  wielką  dozgonną  miłość  a  z  drugiej  nienawiść  ,  zawiść  ,  podłość i  samo  zło !!!!!!                                                                                                                                    gb

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz