2016/05/17

Przykuł się łańcuchem do kaloryfera, żeby nie pić alkoholu


wódka, alkohol, pijak
foto: EAST NEWS

W wielce osobliwy sposób 30-letni mieszkaniec Parczewa (lubelskie) wziął się za walkę z trawiącym go nałogiem. Kiedy stwierdził, że nie chce i nie może już pić, a alkoholowe licho wciąż szeptało mu do ucha zaproszenia na kilka głębszych, postanowił wspomóc silną wolę abstynenta...przykuwając się łańcuchem do kaloryfera.
Jak pomyślał, tak zrobił. Dla pewności całą konstrukcję unieruchamiającą go przy grzejniku spiął kłódką, a klucz wyrzucił przez okno.
- O tej niecodziennej sytuacji dyżurny parczewskiej komendy dowiedział się następnego dnia od samego zainteresowanego – opowiadają policjanci, dodając, że na szczęście mężczyzna zachował odrobinę trzeźwego umysłu zostawiając przy sobie telefon komórkowy. - Zgłaszający dzwoniąc na policję informował, że dzień wcześniej sam przywiązał się łańcuchem do grzejnika. Twierdził, że ma problem z alkoholem i nie chciał już dalej go spożywać. Trzeźwość trzeźwością, a życie życiem i po upływie kilkudziesięciu godzin mężczyzna postanowił zwrócić sobie wolność. Nie był jednak w stanie tego zrobić.  Mieszkał sam, stąd telefon na policję. Dyżurny początkowo podejrzewał, że ktoś robi sobie żarty. Wysłał jednak patrol pod podany adres.  -  Funkcjonariusze, którzy pojechali na ratunek do 30 latka stwierdzili, że ten jednak nie kłamał. Szukanie klucza zajęło im trochę czasu, ale zakończyło się sukcesem – dodają stróże prawa.
Udzielili mu też rady, aby nie szukał nowatorskich rozwiązań, które niekoniecznie mogą się dla niego dobrze skończyć i poszedł po pomoc do specjalistów od uzależnień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz