Francuzi pokazują Brytyjczykom, co to znaczy wychodzić zUniiEuropejskiej.
Po ataku terrorystycznym w Nicei wprowadzili dodatkowe obostrzenia bezpieczeństwa i postawili na francuski punkcie granicznym w Dover jednego funkcjonariusza.
Rezultat? Ponad 250.000 Brytyjczyków jadących na urlop na kontynent spędziło w samochodach po kilkanaście godzin czekając w kolejce na odprawę.
Policja brytyjska helikopterami dowiozła kilkanaście tysięcy butelek wody i rozdała je czekającym w rozpalonych słońcem samochodach.
Odprawa jednego autokaru trwała czasem ponad 40 minut. Tylko swego czasu na granicy Niemieckiej Republiki Demokratycznej bywało gorzej.
(rav)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz