2016/09/05

Chińczycy poniżyli Obamę przed szczytem G20. „Nic dla nas nie znaczysz”


Chińczycy poniżyli Baracka Obamę, który przyleciał do Chin na szczyt G20. Prezydent Stanów Zjednoczonych otrzymał czytelny sygnał i według ekspertów nie ma mowy o pomyłce. Przywitano go bez schodów i czerwonego dywanu przez co musiał wychodzić z tyłu samolotu. Inni przywódcy zostali przywitani z honorami. 
Dzienniki „Guardian” i „New York Times” nie mają wątpliwości, że Chińczycy celowo przywitali Baracka Obamę bez szacunku i nie była to żadna pomyłka. Premierzy Kanady i Indii, premierka Wielkiej Brytanii czy prezydent Rosji zostali przywitani z należytymi honorami.
„New York Times” powołując się na opinie doświadczonych dyplomatów wyklucza pomyłkę po stronie Chin. Nikt inny ma nie dbać o detale tak jak oni. Chińczycy znają swoją siłę i aspirują do roli pierwszego mocarstwa na świecie. Tym razem władze odważyły się na ostry gest w kierunku Stanów Zjednoczonych.
Według ekspertów, miało to oznaczać wysłanie wiadomości, że dla Chin prezydent Stanów Zjednoczonych nie jest wcale istotny.
– To było jak stwierdzenie: nie jesteś dla nas nikim wyjątkowym. To sygnał mówiący o nowej, chińskiej arogancji, część budzącego się chińskiego nacjonalizmu; powiedzenie: Chiny stawiają się światowemu supermocarstwu. To doskonały sygnał wysłany krajowej publiczności. To niemal jak powiedzenie: popatrzcie, możemy sprawić, że prezydent Stanów Zjednoczonych wyjdzie z tyłka samolotu – mówi dyplomata cytowany przez „NYT”.
Prezydent Obama powiedział zaś, że „takie rzeczy się zdarzają i nie przywiązuje do nich większej wagi”. Jeden z chińskich oficjeli powiedział zaś, że to „ich kraj i ich lotnisko”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz