2016/09/01

Niemieckie media wciąż wtrącają się w polskie spawy! Mieszają się nawet do polskiej kultury! ***************** Parszywe psy ale kt tak naprawdę ich słucha ?? Wyznawcy KOD ??? HHAHAAAAA

fot: pixabay.com                     Niemieccy dziennikarze wciąż usiłują wpływać na polskie sprawy. Nie bardzo mogą uderzać w polski rząd bezpośrednio z powodów wiadomych kłopotów, które ich pani kanclerz dostarczyła całej zachodniej Europie, więc próbują pośrednio. Tym razem padło na ministerstwo kultury.
Oto niemiecki dziennik „Frankfurter Rundschau”, którego cytuje portal wpolityce.pl, pochylił się na dramatyczną, jego zdaniem oczywiście, sytuacją ludzi polskiej kultury. Chodzi oczywiście o twórców, którzy zdaniem rozmówców niemieckiej gazety, mogli przez ostatnie lata wypowiadać się w nieskrępowany niczym sposób, czyli na przykład: opluwać bezkarnie Polskę i jej bohaterów, wybielając przy okazji życiorysy kanalii. Dziś pod rządami PiS „podcięto im skrzydła” bo, zdaniem autora tekstu zamieszczonego w „Frankfurter Rundschau”: „Wszystko co jest niezgodne z wyobrażeniami rządzących nie jest finansowane z budżetu. Czyli wszystko co nie jest wystarczająco patriotyczne”. Przykłady, które wskazano: „Ida” i „Historia Roja”… .
Dalej cytowane są jeszcze słowa „pokrzywdzonych”: anonimowej donosicielki i Konrada Schillera - kuratora programu dyskursywnego w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski twórców. Ten ostatni ubolewa zwłaszcza nad niepewną przyszłością Centrum, któremu okrojono budżetowe dotacje i – o zgrozo! -
przekazano muzeum z portretami św. Jana Pawła II.
Doprawdy godna podziwu jest troska niemieckich żurnalistów o polską kulturę. Radziłabym jednak więcej powściągliwości, zwłaszcza w kontekście przeżywanych przez najbliższe dni rocznic. Wszystko niby można, ale nie wszystko wypada.
Za:wpolityce.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz