Wielka awantura o małą pigułkę, czyli prawdy i mity o tzw. tabletce "po". Bo po tym, jak rząd zgodził się na jej sprzedaż bez recepty, zamiast rzeczowej informacji, od wielu dni mamy właściwie tylko światopoglądowe kłótnie. Dokładnie zresztą takie same, które były przy sprawie doktora Chazana i lekarskiej deklaracji wiary, czy też przy sprawie in vitro. W takich debatach argument, że tabletka "po" jest grzechem i to śmiertelnym, trudno oczywiście zbić jakimkolwiek argumentem medycznym. Z tej całej medialnej awantury może być jedna, choć istotna korzyść - nagłośnienie temat u, o którym mało kto ma pojęcie w kraju, w którym właściwie nie ma edukacji seksualnej.
Cała ta afera nie jest potrzebna . Jak ktoś chciał tą tabletkę to i tak ją sobie załatwił . A cała ta awantura jest bez sensu . Bo każdy myślący człowiek wie , że nie wolno ingerować w cudze życie a ilość dzieci w rodzinie to prywatna sprawa każdej kobiety . GOŚKA B.
Śledź Czarno na białym TVN24
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz