Jak zaznacza Papierzyński, obecność prezydenta była dla wszystkich zgromadzonych w istebniańskim kościele niezwykłą niespodzianką. fot: Józef Michałek
|
Istebna: Spontaniczna wizyta prezydenta Andrzeja Dudy
- Pomysł z zaproszeniem pana prezydenta wpadł mi do głowy jakiś czas temu, kiedy pojawiły się głosy, że być może święta spędzi on w swojej rezydencji w Wiśle. Zapomniałem jednak o tym i dopiero w południe zobaczyłem na facebooku zdjęcie znajomej z parą prezydencką przy Zameczku w Wiśle. Szybko napisałem maila na adres zameczku, później dostałem informację, że został odczytany i że zaproszenie zostało przekazane panu prezydentowi. Ale to tylko tyle! Bez żadnego potwierdzenia przyjazdu - wyjaśnia okoliczności zaproszenia Tadeusz Papierzyński, kierownik Zespołu Regionalnego "Istebna". I dodaje: - Gdzieś tam po cichu na to liczyłem, jednak nawet nie mówiłem nikomu o wysłaniu takiego zaproszenia, gdyż sądziłem, że skoro nie ma odzewu, to pewnie pan prezydent już jakieś inne plany ma na niedzielny wieczór. Nie liczyłem, że przyjedzie tak bardzo spontanicznie. Właściwie dopiero wychodząc na koncert zobaczyłem, że w jednej z pierwszych ławek siedzi sama prezydencka para. Bardzo miło, że znaleźli czas, przyjechali do nas, nawet pośpiewali wspólnie z zespołem i złożyli życzenia na nowy rok.
Jak zaznacza Papierzyński, obecność prezydenta była dla wszystkich zgromadzonych w istebniańskim kościele niezwykłą niespodzianką, jednak sam zespół najbardziej cieszy się, że mimo braku zapowiedzi obecności pary prezydenckiej, na koncert kolęd przyszło tylu zainteresowanych i kościół "pękał w szwach". - Dla mnie osobiście było to wyjątkowe przeżycie, gdyż koncert w istebniańskim kościele był moim ostatnim w funkcji kierownika zespołu, więc na pewno go nie zapomnę - dodaje Papierzyński, przyznając że występ w istebniańskim kościele, w obecności prezydenta RP był pięknym i symbolicznym zwieńczeniem niemal 10-letniej pracy na rzecz zespołu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz