2016/01/29

Sekta Smoleńska w TVN - Prokop i Wellman w szoku

Skala zjawiska: 
 ryzyko wojny
Źródło: YouTube
Były doradca prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina, Andriej Iłłarionow wzbudził dzisiaj nie małą sensację twierdząc publicznie, że na temat katastrofy smoleńskiej powstało tak wiele kłamstw, że jest to aż śmieszne.

Nie do śmiechu było jednak wysłuchującym jego deklaracji gwiazdom TVN, Dorocie Wellman i Marcinowi Prokopowi, którzy byli wyraźnie przestraszeni i szybko skończyli wywiad z nietęgimi minami.
„Żadna brzoza nie byłaby w stanie zniszczyć skrzydła takiego samolotu” - powiedział Iłłarionow
Mimo, że funkcjonariusze z telewizji TVN próbowali zdezawuować byłego doradcę Putina, nie wyszło to dla nich zbyt dobrze. Rozbawiony ekspert oświadczył, że tylko dla nieszczególnie bystrego obywatela Polski, zupełnie bezrefleksyjne jest to, że samolot, który przy niewielkiej prędkości spada z 50 metrów rozbija się na 50 tysięcy kawałków.

Rosjanin zwrócił uwagę, że wysadzony bombą Boeing 747, który spadł nad Lockerby rozpadł się na około 10 tysięcy kawałków. Jak zatem solidny TU-154 miał się rozpaść na 50 tysięcy kawałków po zderzeniu z miękkim drzewem, jakim jest brzoza? Są to oczywiste pytania, które nie doczekały się odpowiedzi, a funkcjonariusze mediów słyszący je wpadają w panikę, co dało się zaobserwować na ty, nagraniu zamieszczonym poniżej. Niestety  nie  ma  już  tego  nagrania  !! 

Oczywiście nadal będzie odpowiednio dużo chętnych do wyśmiewania tego, co stało się w Smoleńsku, ale każdy, kto ma trochę rozumu wie, że nie był to zwykły wypadek, tylko sposób kształtowania polityki przez Rosję i każdy, kto udaje, że jest inaczej prędzej czy później będzie musiał zweryfikować swoje oczekiwania z faktami.

Na korzyść osób pragnących za wszelką cenę ukryć to, co stało się 10 kwietnia 2010 roku przemawia ich wiara w to, że prawda o tych wydarzeniach doprowadziłaby do konfliktu zbrojnego NATO - Rosja. Jednak jak widać jest on coraz bardziej prawdopodobny i zasadne wydaje się tylko pytanie, czy będzie o tym wolno mówić dopiero wtedy, gdy z Rosjanami będziemy już do siebie strzelać?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz