"Minister sprawiedliwości, prokurator generalny" – tak od niedawna tytułuje się Zbigniew Ziobro. To efekt ponownego połączenia funkcji prokuratora generalnego z urzędem ministra sprawiedliwości. I początek łamania przez Ziobrę zapisów konstytucji – uważa Ewa Siedlecka z "Gazety Wyborczej".
Czy będziesz ostatnim który nie negocjuje cen energii eklektycznej w swojej firmie?
Konstytucja zabrania prokuratorom sprawowania mandatu posła. Dlatego w 2011 roku z Sejmu musieli zrezygnować dwaj wybrani z list PiS prokuratorzy: Bogdan Święczkowski i Dariusz Barski. Siedlecka wskazuje, że poprzednicy Ziobry sprzed rozdzielenia prokuratury i ministerstwa także naruszali konstytucję.
Teraz jednak minister-prokurator ma dużo większe uprawnienia, niż przed reformą PO z 2010 roku. Dzisiaj Ziobro może wszczynać śledztwa, wydawać polecenia prokuratorom czy ujawniać wyniki ich pracy opinii publicznej. A więc, jak konkluduje Siedlecka, ma takie uprawnienia, jak liniowy prokurator. A im konstytucja zabrania sprawowania mandatu posła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz