2016/04/25

Sellin gasi „antysystemowego” Kukiza: „Cała Polska widziała jak dogadywał się z opozycją, jak ściskali sobie ręce”

   fot. wPolityce.pl                      Jarosław Sellin, wiceminister kultury, zdecydowanie skomentował utyskiwania Pawła Kukiza, że jego ugrupowanie stało się obiektem nagonki.
To rozpaczliwa próba utrzymania wrażenia, że ruch, który stworzył Paweł Kukiz jest ruchem antysystemowym. On na tych emocjach antysystemowych zbudował swoje poparcie w wyborach p[rezydenckich i potem parlamentarnych. Ale niestety cała Polska widziała jak się dogadywał w sprawie obstrukcji parlamentarnej z obecną opozycją, częściowo totalna jak PO, częściowo inną jak Nowoczesna Ryszarda Petru, jak ściskali sobie ręce
— powiedział Sellin w TOK FM.
Opozycja ma prawo działać wspólnie próbować realizować jakieś swoje projekty, tylko że akurat Paweł Kukiz mówił, że w takie układy wchodzić nie będzie. A jednak tak się zdarzyło
— przypomniał.
Według Sellina od samego początku było jasne, że Kukiz‘15 to ruch enigmatyczny.
Trudno tam znaleźć jakieś wyraźne spoiwo ideowo-polityczne. Jest mnóstwo różnego rodzaju osobowości, bardzo różnych, są też wyraziste środowiska wewnątrz, np. narodowcy i ludzie z zupełnie innej bajki. Wszyscy raczej podejrzewali, że prędzej czy później to ulegnie destrukcji, rozpadowi i chyba coś takiego w tym momencie widzimy
— ocenił.rosław Sellin odniósł się również do tzw. dużej ustawy medialnej, która zakłada powołanie Rady Mediów Narodowych. Po dwóch jej członków mają powoływać Sejm, Senat i Prezydent RP, przy czym największa partia opozycyjna będzie miała prawo zgłoszenia swojego człowieka.
Wiceminister odpowiadał na zarzut, że środowiska związane z PiS będą miały w radzie zdecydowaną przewagę.
Skład Sejmu, Senatu i prezydent w przyszłości mogą się zmienić. To jest rozwiązanie systemowe. Proszę się nie obrażać na to, że Polacy zdecydowali, że w Sejmie i Senacie dominację ma PiS, a prezydentem został Andrzej Duda
— odpowiadał prowadzącej audycję Dominice Wielowieyskiej.
Wszystkie inne ugrupowania w poprzednich latach np. wybierając skład KRRiT, korzystały z tego, że wybierały ludzi rekomendowanych przez siebie. Tak samo my mamy do tego prawo. Proszę nam tego prawa nie odmawiać
— podkreślał.
Nie może być tak jak 6 lat temu, gdy korzystając z efektów katastrofy smoleńskiej skrócono kadencję poprzedniej KRRiT i (…) poprzez nieprzyjęcie sprawozdania przez świeżo wybranego prezydenta Bronisława Komorowskiego nie dopuszczono żadnego przedstawiciela rekomendowanego przez najważniejszą partię opozycyjną PiS do KRRiT. My teraz mówimy, że przedstawiciel największej partii opozycyjnej powinien mieć zagwarantowane miejsce w Narodowej Radzie Mediów, która będzie decydowała o kształcie mediów narodowych
— zastrzegł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz