2016/05/26

Prof. Nowaczyk ujawnia: Podkomisja ds. Smoleńska ma bardzo nietypowe zadanie


Dodano: 25.05.2016 [22:06]
​Prof. Nowaczyk ujawnia: Podkomisja ds. Smoleńska ma bardzo nietypowe zadanie - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
– Jesteśmy na początku drogi, chociaż już wiele udało się zrobić. W tej chwili mogę powiedzieć, że pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi – z prof. Kazimierzem Nowaczykiem, zastępcą przewodniczącego podkomisji ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, rozmawia Jacek Liziniewicz.

Prace podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej ruszyły w marcu br. Członkowie zespołu już dotarli do nowych dowodów. Czy przybliża nas to do poznania prawdy?
Mamy dowody, których nie rozważała tzw. komisja Millera, co nie znaczy, że nie miała do nich dostępu. Te dowody są w trakcie analizy. Obecna podkomisja ma bowiem bardzo nietypowe zadanie, niespotykane w normalnym badaniu katastrof lotniczych. Chodzi o wynik zaniedbań komisji Millera, która nie wypełniła wszystkich zleceń podanych w załącznikach do Aneksu 13. Te dokumenty uznawane są przez społeczność międzynarodową za standard przy badaniach katastrof lotniczych. Niestety komisja Millera nie dochowała tych standardów, np. opis rozłożenia szczątków na wrakowisku, położenie i identyfikacja ciał, uczestniczenie w oblocie miejsca zdarzenia. To są czynności, których nie wykonano i których wykonać już nie można. Należało je wykonać kilka godzin po katastrofie. Teraz podkomisja stoi przed trudnym zadaniem odtworzenia tych informacji. Musimy zdobyć je w inny sposób. Dlatego przewidujemy badania w tunelu aerodynamicznym modelu samolotu Tu-154M, symulacje komputerowe. To zadania, w których osoby powołane do podkomisji, mają ogromne doświadczenie. Na pewno większe niż byli członkowie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

Model, który utworzycie, będzie wykonany na podstawie znajdującego się w Mińsku Mazowieckim bliźniaczego samolotu do tego, który rozbił się w Smoleńsku?
Tak. Samolot zostanie zeskanowany z dużą dokładnością za pomocą najnowszych urządzeń służących do skanowania laserowego. Czynność będzie przeprowadzona dokładnie w takiej konfiguracji, w jakiej Tu-154M 101 podchodził do lotniska w Smoleńsku.

Dlaczego ważna jest taka konfiguracja?
Aerodynamika w konfiguracji do lądowania jest inna niż w trakcie przelotu. Nawet jest inna niż w większości opisów zawartych w literaturze rosyjskiej. Samolot Tu-154M ma możliwość wychylenia klap do 35 stopni, a nie tylko do 45 stopni. Tymczasem opis dostępny w literaturze jest oparty w głównej mierze na podstawowym modelu Tu-154B, który nie ma takich możliwości. Dlatego jest to tak ważne, aby samolot zeskanować w tej konfiguracji.

Jakiej wielkości będzie ten model?
Na razie jest robiony dokładny skan całego samolotu z dokładnością do 2-3 mm. Dane zostaną przeniesione do komputera i posłużą do stworzenia wirtualnego modelu. Na podstawie tych danych zostanie wykonany model rzeczywisty w odpowiedniej skali, a także model do komputerowych obliczeń symulacyjnych. Skala modelu rzeczywistego będzie uzależniona od warunków tunelu aerodynamicznego, którym będziemy dysponowali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz