"Kuba Wojewódzki nie żyje, miał 51 lat i zginął w swoim Ferrari" - taka informacja po raz kolejny obiegła internet. Wszystko po to, aby użytkownicy portali społecznościowych udostępniali swoje dane stronom wysyłającym spam.Wczoraj (09.08) obiegła internet informacja dotycząca rzekomej śmierci dziennikarza, Kuby Wojewódzkiego.
Aby wejść w artykuł o krzykliwym tytule "Kuba Wojewódzki nie żyje, miał 51 lat i zginął w swoim Ferrari - straszne informacje" internauta musi najpierw wyrazić zgodę na przetwarzanie danych przez jedną ze stron wysyłających spam.
Kiedy zaakceptuje regulamin, na jego Facebook'owej tablicy zaczną pojawiać się posty wysyłane przez stronę.
REKLAMA
To kolejna internetowa śmierć celebryty. Pierwsza nastąpiła 20 września 2015 roku.
"Z przykrością informujemy, że dnia 20 września o godzinie 9.21 zginął znany wam wszystkim Kuba Wojewódzki". Wiadomość zawierała link do filmiku z wypadku Wojewódzkiego. Żeby obejrzeć "masakryczne wideo", należało najpierw wysłać kosztownego sms'a.
Tym razem internetowa prowokacja była nieco mniej udana. Jak słusznie zauważyła jedna z internautek, Kuba Wojewódzki skończył 53 lata. I ma się dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz