2016/12/01

Nowoczesna przeprasza za wybryki Scheuring-Wielgus. Posłanka miała „osobiste powody”

Dodano: 01.12.2016 [09:03]
Nowoczesna przeprasza za wybryki Scheuring-Wielgus. Posłanka miała „osobiste powody” - niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Sejmowy wybryk posłanki Nowoczesnej był dziś jednym z głównych tematów w mediach. Nie da się ukryć, że razem z posłami Nowoczesnej do Sejmu przywędrowały całkiem nowe standardy. Dotychczas tam nieobecne. Joanna Scheuring-Wielgus - ta sama, która w czasie czarnego protestu wykrzykiwała „Dość dyktatury kobiet!” – zaczepiła w gmachu parlamentu dziennikarkę „Wiadomości” TVP i nalegała, żeby nagrała z nią tzw. setkę. Dlaczego? Ponieważ poseł nie podobają się materiały przez nią przygotowywane.  Teraz partia Ryszarda Petru przeprasza za wybryki swojej posłanki.

Choć Joanna Scheuring-Wielgus idzie w zaparte i przekonuje, że nie zrobiła nic złego, inną strategię przyjęła jej partia. Rzecznik Nowoczesnej Paweł Rabiej zdecydował się przeprosić za zachowanie swojej partyjnej koleżanki.
 
- Poseł Joanna Scheuring-Wielgus wywodzi się z ruchów miejskich. Ona sama prowadziła fundację i sądzę, że miała swoje osobiste powody, aby zareagować w sposób bardzo zdecydowany. Jeżeli Ewa Bugała z „Wiadomości” lub jakikolwiek dziennikarz z innych mediów poczuli się urażeni to w imieniu klubu Nowoczesna przepraszam – mówi w rozmowie z portalem WirtualneMedia.pl Paweł Rabiej.
Tymczasem jeszcze wczoraj na antenie TVP Info w programie Michała Rachonia o kulisach całej sprawy zdecydowała się opowiedzieć sama Joanna Scheuring-Wielgus. Po kilku wypowiedziach posłanki z partii Ryszarda Petru będąca również gościem programu Marzena Machałek z PiS stwierdziła, że Scheuring-Wielgus najwyraźniej „znowu pomyliły się role”.

Posłanka Nowoczesnej postanowiła bronić się na antenie TVP ze swojego wybryku w Sejmie przekonując, że polityk ma prawo zadawać dziennikarzom pytania, jeśli chce.
 
- Polityk też ma prawo zadać pytanie do dziennikarzy. Jak to jest możliwe, że tylko jedna stacja telewizyjna ma możliwość zgrywania posłów jak pracują. Tylko TVP ma możliwość stać na górze i zgrywać posłów jak pracują, bo żadna inna reakcja tego nie ma. To że poseł podchodzi do dziennikarzy i chce porozmawiać jest normalne. Dziwne jest to, że dziennikarz ucieka – przekonywała posłanka Nowoczesnej.  
Słysząc te słowa Marzena Machałek z Prawa i Sprawiedliwości stwierdziła, że Joannie Scheuing-Wielgus musiały się znowu pomylić role.
 
- Dziennikarz jest od tego, żeby zadawać pytania a polityk, żeby na nie odpowiadać w ramach swoich kompetencji. Pani poseł się chyba pomyliły role. Osiągnęła pani to, co chciała, była dziś przez cały dzień w serwisach – skwitowała posłanka PiS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz