FAZ: Trump może skłócić Europę
„Frankfurter Allgemeine Zeitung“ komentuje cele Donalda Trumpa związane z wizytą w Warszawie, a „Die Welt” pisze o podobieństwach między Trumpem i Kaczyńskim.Donald Trump będzie przemawiał 7 lipca br. w Warszawie na placu Krasińskich przed pomnikiem Powstania Warszawskiego. „Ten monumentalny pomnik jak żaden inny jest poświęcony Niemcom – Niemcom z najstraszliwszych czasów: plac i pomnik przypominają o Powstaniu Warszawskim przeciwko niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej – o tym heroicznym i zarazem tragicznym przedsięwzięciu polskiej Armii Krajowej, którą SS i Wehrmacht w 1944 r. mogły pokonać dopiero po dokonaniu setek tysięcy mordów i całkowitego spopielenia Warszawy” – tłumaczy Konrad Schuller czytelnikom "Frankfurfer Allgemeine Zeitung" (FAZ). I zauważa, że „w Polsce do dzisiaj nie jest rozstrzygnięte, czy to powstanie było czynem bohaterskim, czy też po prostu «szaleństwem»”, jak twierdzi Piotr Zychowicz.
W Warszawie obecnie dyskutuje się o powodach wizyty Trumpa w Polsce – a może być ich kilka, pisze FAZ: Czy wizyta ta jest dawno oczekiwanym potwierdzeniem partnerom na wschodniej flance NATO respektowania obowiązku wzajemnej pomocy w razie niebezpieczeństwa? Czy wystąpienie Trumpa przy pomniku Powstania Warszawskiego należy rozumieć „jako jeszcze bardziej wymowny znak pod adresem Niemiec? Na przykład jako „porozumiewawcze oczko puszczone przez amerykańskiego prezydenta postrzegającego UE jako narzędzie władzy nielubianych Niemców, do polskiego, narodowo-katolickiego rządu, który tak samo jak on nie przepada za Europą i Berlinem?"Frankfurcka gazeta zastanawia się, czy wizyta Donalda Trumpa „będzie powieleniem wizyty George'a W. Busha w 2003 roku związanej z wojną w Iraku, z powodu której doszło do konfliktu z Berlinem i Paryżem. Zamiast na „starą Europę” Bush postawił wtedy na „nową Europę", która „wtedy i dzisiaj z Polską na czele miała podzielić UE i stworzyć przeciwwagę do sojuszu Niemców i Francuzów”.AZ cytuje polskich ekspertów, którzy w mediach potwierdzają taką możliwość. O tym, że amerykański prezydent „może próbować, wzorem swego poprzednika, poróżnić państwa członkowskie UE, świadczą – w opinii gazety - „jego bardzo negatywne uwagi pod adresem Niemiec i UE”.ednak istnieją powody, dla których Polska nie przystałaby na to. „Prawicy Kaczyńskiego i tak grozi zepchnięcie na boczny tor w Europie z powodu zawłaszczenia wymiaru sprawiedliwości i mediów... Trump i Kaczyński mogliby więc jak najbardziej wspierać się nawzajem, jeśli chodzi o izolowanie Berlina i Paryża. Są i tak sobie bliscy, jeśli chodzi o narodowe poglądy, autorytarne skłonności i ksenofobię”.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jedno – podkreśla FAZ. Poza wystąpieniem na placu Krasińskich amerykański prezydent weźmie udział w spotkaniu związanym z projektem tzw. Międzymorza – obszaru położonego między Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym. FAZ wyjaśnia, że za tą ideą kryje się sojusz państw, „które – poza Austrią – należą do odbiorców unijnych dotacji”.
„Wzmocnienie Międzymorza i Grupy Wyszehradzkiej jest najważniejszym elementem unijnej polityki Warszawy” – podkreśla niemiecki dziennik. „Ta «nowa Europa» być może jest tylko tworzona, aby nasypać piachu w tryby «starej Europie» (czyli Paryżowi i Berlinowi)” – pisze FAZ.
Nie jest jeszcze pewne, czy Trumpowi i Kaczyńskiemu uda się stworzyć kolejną odsłonę „nowej Europy". W Polsce słychać zarówno głosy zachęcające do tego, jak i ostrzegające - czytamy w FAZ. Te ostatnie przypominają, że alianci zawiedli już Polskę w czasie II wojny światowej i po zrzucie niewielu paczek Polska "została sprzedana sowietom”. Co stanie się tym razem? - pyta dziennik. Czy będzie to, jak w przypadku Powstania Warszawskiego, akt odwagi czy szaleństwa?
W krótkim komentarzu, „Die Welt” pisze o podobieństwach Trumpa i Kaczyńskiego: Obaj „skłaniają się ku populistycznym poglądom i używają niewybrednej antyestablishmentowej retoryki. To ich łączy, chociaż flirty Trumpa z Putinem wywołują u wielu Polaków zimne poty na czole”.
opr. Barbara Cöllen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz