Tajna konferencja o szczepieniach zaszokowała wszystkich. "Czekamy na pierwsze trupy?"

T
ak, to XXI wiek. Tak, profesor twierdzi, że szczepienia robią z nas sterowane cyborgi. Tak, niedługo wszyscy będziemy autystyczni.

"Nanocząsteczki ze szczepionek wbudowują się do błon komórek i wnikają do ich wnętrza. Powstają cyborgi" – oto twierdzenia, które pojawiły się na konferencji dotyczącej szczepień. Racjonalne i poparte silnymi argumentami... jak zwykle.Do dziennikarzy "Medycyny po polsku” dotarły wieści ze ściśle tajnej konferencji na temat "Szczepień w XXI wieku". Odbyła się ona w "Domu Społem" organizowana przez fundację Leny Huppert. Jeden z jej uczestników zszokowany poruszanymi tematami i konkluzjami, postanowił podzielić się z redakcją swoimi wnioskami i zdjęciami. Informacje płynące od niego są wstrząsające.Oto kilka z nich:

1. Szczepienia powodują, że ludzie mają coraz niższe IQ, niedługo wyginą, bo szczepionki uszkadzają inteligentne geny. Stajem się cyborgami, sterowanymi z zewnątrz. Nanocząsteczki metali ze szczepionek wbudowują się do błon komórkowych i wnikają do wnętrza, co umożliwia sterowanie za pomocą bodźców ultradźwiękowych oraz modyfikowanie zachowań bez udziału świadomości i woli.

2. Ministerstwo Zdrowia ukrywa zgony poszczepienne.

3. Dzieci szczepione nie chcą być karmione piersią i mają upośledzone ssanie.

4. W 2030 r. 80% populacji będzie autystami.

5. Każda szczepionka powoduje mikro udary, nie są one jednak wykrywalne w czasie tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego.

Na koniec spotkania wypowiedziała się także założycielka grupy STOP NOP, Justyna Socha, która pochwaliła się przez zgromadzoną publicznością, że dzięki pracy organizacji co 7 rodzina nie szczepi dziś noworodka. Największym zaskoczeniem okazał się jednak wykład lekarza, autora mikrobiologii wyklętej, który odnalazł sposób na leczenie wielu poważnych schorzeń. Na gronkowca poleca wodę utlenioną podawana dożylnie, a na gorączkę – 20 łyżeczek witaminy C. Szczepionki według niego to zło, bo wywołują oczywiście autyzm i obciążają jednocześnie system edukacji, bo jedno chore dziecko kosztuje tyle, co cała klasa.